Świadectwo nie wystarczy. Przyszli studenci architektury walczą o miejsce na Politechnice Opolskiej
Średnio 3 osoby walczą o jedno wolne miejsce na kierunku architektura Politechniki Opolskiej. To jeden z dwóch, obok sportu i bezpieczeństwa, kierunków opolskiej uczelni technicznej, gdzie nie wystarczy złożyć świadectwa maturalnego.
Trzeba również zdać egzamin wstępny. To dwuczęściowe zadanie z rysunku - z wyobraźni z elementami geometrii oraz martwej natury. Oryginalną kompozycję "do narysowania" przygotowała kadra PO.
- Mamy tutaj konstrukcję z sześcianów. Mamy sprzęty domowego użytku. Jest wiadro, są taborety, kartony, sześciany i bryły. Dzięki temu możemy sprawdzić przede wszystkim umiejętności widzenia przestrzeni, umiejętności czytania perspektywy, widzenia przestrzennego - mówi prof. Justyna Kleszcz z wydziału budownictwa i architektury.
Kandydaci na studia na opolskiej architekturze przyjechali do Opola z różnych stron Polski, ale i świata. Większość nie ukrywa, że walczą o miejsca także na sąsiednich uczelniach we Wrocławiu albo w Gliwicach, ale nie traktują Opola jako ostatniego wyboru.
- Z Katowic do Opola przyjechałam spróbować. Patrzyłam na odległość, ale też na poziom tej uczelni i to mi odpowiada. Ja nie mam żadnego doświadczenia, stresik jest, ale ogólnie nie ma źle. Ja uczęszczałam na kurs rysunku, taki intensywny, przez rok. Zawsze lubiłam projektować, mamie pomagać w tym temacie w domu na przykład - mówią kandydatki na studia na Politechnice Opolskiej.
Wyniki egzaminu przyszli studenci poznają już w piątek (14.07). Na pierwszoroczniaków czeka około 40 miejsc.
- Mamy tutaj konstrukcję z sześcianów. Mamy sprzęty domowego użytku. Jest wiadro, są taborety, kartony, sześciany i bryły. Dzięki temu możemy sprawdzić przede wszystkim umiejętności widzenia przestrzeni, umiejętności czytania perspektywy, widzenia przestrzennego - mówi prof. Justyna Kleszcz z wydziału budownictwa i architektury.
Kandydaci na studia na opolskiej architekturze przyjechali do Opola z różnych stron Polski, ale i świata. Większość nie ukrywa, że walczą o miejsca także na sąsiednich uczelniach we Wrocławiu albo w Gliwicach, ale nie traktują Opola jako ostatniego wyboru.
- Z Katowic do Opola przyjechałam spróbować. Patrzyłam na odległość, ale też na poziom tej uczelni i to mi odpowiada. Ja nie mam żadnego doświadczenia, stresik jest, ale ogólnie nie ma źle. Ja uczęszczałam na kurs rysunku, taki intensywny, przez rok. Zawsze lubiłam projektować, mamie pomagać w tym temacie w domu na przykład - mówią kandydatki na studia na Politechnice Opolskiej.
Wyniki egzaminu przyszli studenci poznają już w piątek (14.07). Na pierwszoroczniaków czeka około 40 miejsc.