Prawdziwe perełki motoryzacji. Kolejny zlot pojazdów pożarniczych za nami
Fire Truck Show, czyli Międzynarodowy Zlot Pojazdów Pożarniczych znów przyciągnął do Główczyc tłumy.
Największymi atrakcjami były unikatowe samochody strażackie. Perełkami były stare Jelcze czy Żuki. Uczestnicy już zapowiadają powrót za rok.
- Tyle samochodów! Widziałem Tatry, Stary czy nawet Polonezy Caro. Niesamowite, za rok tu przyjedziemy naszym staruteńkim Manem - cieszył się Mirosław Pukowiec, strażak OSP z Przegędzy w Gminie Czewrwionka-Leszczyny
- Mieliśmy kiedyś Mercedesa 1113 z 1966 roku. Robił wrażenie, a trzy lata temu wygrał tu jako najstarsze auto - wspomina Tomasz Kopiec z OSP Makoszowy.
- Spełniłem swoje marzenie, by mieć strażackiego Żuka. Ten egzemplarz to rocznik 1985. Odkupiłem go od pana, który z kolei nabył go od strażaków. Trochę wyremontowałem - Łukasz Gędasz z OSP Makoszowy pochwalił się swoim Żukiem.
Impreza odbyła się po raz trzynasty.
- Tyle samochodów! Widziałem Tatry, Stary czy nawet Polonezy Caro. Niesamowite, za rok tu przyjedziemy naszym staruteńkim Manem - cieszył się Mirosław Pukowiec, strażak OSP z Przegędzy w Gminie Czewrwionka-Leszczyny
- Mieliśmy kiedyś Mercedesa 1113 z 1966 roku. Robił wrażenie, a trzy lata temu wygrał tu jako najstarsze auto - wspomina Tomasz Kopiec z OSP Makoszowy.
- Spełniłem swoje marzenie, by mieć strażackiego Żuka. Ten egzemplarz to rocznik 1985. Odkupiłem go od pana, który z kolei nabył go od strażaków. Trochę wyremontowałem - Łukasz Gędasz z OSP Makoszowy pochwalił się swoim Żukiem.
Impreza odbyła się po raz trzynasty.