"Dzisiaj oddajemy im hołd". Święto weteranów pokojowych misji zagranicznych
Mija 70 lat od udziału Polaków w zagranicznych misjach pokojowych, a także 50 lat od misji UNEF II na Bliskim Wschodzie. W tych działaniach brali udział między innymi żołnierze opolskiego garnizonu. Ich święto, czyli Dzień Weterana Działań poza Granicami Państwa przypada na 29 maja, ale członkowie misji już dziś (22.05) uczcili go na pl. Wolności w Opolu.
Podczas uroczystości nie tylko oddano hołd i pamięć tym, którzy polegli na misjach, ale także uhonorowano tych najbardziej zasłużonych. Ponadto złożono kwiaty i zapalono znicze.
- Nasze koło liczy około 40 członków. Są to przede wszystkim uczestnicy najstarszych misji. Mam tu na myśli na przykład Egipt - mówi pułkownik Edward Łakomy, prezes koła nr 25 Stowarzyszenia Kombatantów Misji Pokojowych ONZ oraz członek zarządu głównego.
- W 1988 roku została Siłom Pokojowym ONZ przyznana Pokojowa Nagroda Nobla i w naszym opolskim kole mamy aż 28 tak zwanych noblistów. To są ludzie właśnie z tych misji pierwszych, zwartych, poza granicami Polski. Te misje ONZ przerodziły się później w misje NATO, Unii Europejskiej, humanitarne, a więc poszerzyła się gama zadań, które stoją przed polskim żołnierzami i nie tylko.
- Na misję pokojową zostałem wysłany w 1976 roku. Byłem w Syrii, od wiosny do jesieni, a dokładniej na Wzgórzach Golan - dodaje Antoni Antczak, uczestnik misji pokojowej w Syrii.
- Było z początku ciężko, bo człowiek tego nigdy nie widział, ale do wszystkiego idzie się przyzwyczaić. Po 3 miesiącach było już łagodniej. Woziłem wodę po linii frontu, bo to była strefa buforowa 5 kilometrów, żeby się wojska nie starły. Miałem 8 posterunków, po 500 litrów wody na posterunek. Miałem dwa austriackie, dwa kanadyjskie i cztery irańskie posterunki. To było moje zadanie do wykonania. 160 kilometrów w jedną stronę, 320 w kółeczko.
- W ciągu ostatnich 70 lat 120 tysięcy polskich żołnierzy uczestniczyło w 90 misjach na niemal wszystkich kontynentach - podkreśla Tomasz Kostuś, poseł PO.
- Stojąc na straży pokoju światowego, strzegąc tego pokoju. Dzisiaj oddajemy im hołd, również tym, którzy zginęli. Przypominam, że od 1953 roku, od pierwszej misji w Korei Północnej, zginęło 120 Polaków, a 800 zostało rannych. Mówię o polskich żołnierzach, o pracownikach wojska.
Wiceprezydent Opola Przemysław Zych zaznaczył, że patrząc na to, co obecnie dzieje się za naszą wschodnią granicą, to słowo pokój, które towarzyszy tym misjom ONZ, jest trochę słowem przewrotnym.
- Należy o tym mówić, że pokój jest bardzo ważny i należy robić wszystko, aby po prostu na świecie żyło nam się bezpiecznie, nie eskalując problemów, które są, ale szanując siebie nawzajem.
Dodajmy, że podczas uroczystości wręczono również wyróżnienia laureatom konkursu plastycznego. Radio Opole objęto to wydarzenie patronatem medialnym.
- Nasze koło liczy około 40 członków. Są to przede wszystkim uczestnicy najstarszych misji. Mam tu na myśli na przykład Egipt - mówi pułkownik Edward Łakomy, prezes koła nr 25 Stowarzyszenia Kombatantów Misji Pokojowych ONZ oraz członek zarządu głównego.
- W 1988 roku została Siłom Pokojowym ONZ przyznana Pokojowa Nagroda Nobla i w naszym opolskim kole mamy aż 28 tak zwanych noblistów. To są ludzie właśnie z tych misji pierwszych, zwartych, poza granicami Polski. Te misje ONZ przerodziły się później w misje NATO, Unii Europejskiej, humanitarne, a więc poszerzyła się gama zadań, które stoją przed polskim żołnierzami i nie tylko.
- Na misję pokojową zostałem wysłany w 1976 roku. Byłem w Syrii, od wiosny do jesieni, a dokładniej na Wzgórzach Golan - dodaje Antoni Antczak, uczestnik misji pokojowej w Syrii.
- Było z początku ciężko, bo człowiek tego nigdy nie widział, ale do wszystkiego idzie się przyzwyczaić. Po 3 miesiącach było już łagodniej. Woziłem wodę po linii frontu, bo to była strefa buforowa 5 kilometrów, żeby się wojska nie starły. Miałem 8 posterunków, po 500 litrów wody na posterunek. Miałem dwa austriackie, dwa kanadyjskie i cztery irańskie posterunki. To było moje zadanie do wykonania. 160 kilometrów w jedną stronę, 320 w kółeczko.
- W ciągu ostatnich 70 lat 120 tysięcy polskich żołnierzy uczestniczyło w 90 misjach na niemal wszystkich kontynentach - podkreśla Tomasz Kostuś, poseł PO.
- Stojąc na straży pokoju światowego, strzegąc tego pokoju. Dzisiaj oddajemy im hołd, również tym, którzy zginęli. Przypominam, że od 1953 roku, od pierwszej misji w Korei Północnej, zginęło 120 Polaków, a 800 zostało rannych. Mówię o polskich żołnierzach, o pracownikach wojska.
Wiceprezydent Opola Przemysław Zych zaznaczył, że patrząc na to, co obecnie dzieje się za naszą wschodnią granicą, to słowo pokój, które towarzyszy tym misjom ONZ, jest trochę słowem przewrotnym.
- Należy o tym mówić, że pokój jest bardzo ważny i należy robić wszystko, aby po prostu na świecie żyło nam się bezpiecznie, nie eskalując problemów, które są, ale szanując siebie nawzajem.
Dodajmy, że podczas uroczystości wręczono również wyróżnienia laureatom konkursu plastycznego. Radio Opole objęto to wydarzenie patronatem medialnym.
Dzień Weterana Działań Poza Granicami Państwa, Międzynarodowy Dzień Uczestników Misji Pokojowych ONZ, weteran, Stowarzyszenie Kombatantów Misji Pokojowych ONZ Koło nr 25 w Opolu, pułkownik Edward Łakomy, prezes koła nr 25 Stowarzyszenia Kombatantów Misji Pokojowych ONZ oraz członek zarządu głównego, Antoni Antczak, uczestnik misji pokojowej w Syrii, Tomasz Kostuś, poseł PO, wiceprezydent Opola Przemysław Zych