- Dowiedzieliśmy się, żeby dzwonić pod numer 999 lub 112, jak ktoś zemdleje, gdy jest wypadek drogowy, gdy ktoś będzie miał zawał serca. Wzywając pomoc przez telefon, trzeba powiedzieć, gdzie jesteśmy, swoje imię i nazwisko, co się stało i należy opisać sytuację - mówią Wojtek i Julek, uczniowie PSP nr 10 w Opolu.

- Informujemy przedszkolaki i uczniów, jak pracuje dyspozytornia, do czego służą karetki i kiedy się je wzywa - mówi Hubert Wojciuk, dyspozytor medyczny i ratownik medyczny w Opolu. - Mamy takie przypadki, jeżeli chodzi o zgłoszenia na dyspozytorni, że dzieci naprawdę ratują rodziców, jednocześnie świetnie zapamiętują i wiedzą, że to pogotowie jest tylko do takich stanów nagłych i poważnych.

- Każde ziarno zasiane teraz na tym etapie, kiedy te osoby są najmłodsze, powoduje to, że plony w postaci zrozumienia funkcjonowania systemu ratownictwa medycznego czy sposobu udzielania pierwszej pomocy, będziemy zbierać za 10-15 lat - dodaje Jarosław Kostyła, dyrektor Opolskiego Centrum Ratownictwa Medycznego.

- Takie dni są potrzebne, żeby pokazać młodemu pokoleniu, na czym polega ratownictwo medyczne - mówi wojewoda Sławomir Kłosowski. - Jak ważne jest ratownictwo medyczne dla życia i zdrowia mieszkańców naszego województwa, ale też jak ważne jest to, żeby doskonalić swoje umiejętności w ratownictwie medycznym już od najmłodszych lat.

Dodajmy, że szkoły i przedszkola zainteresowane warsztatami na temat ratownictwa medycznego mogą kontaktować z wydziałem zdrowia i polityki społecznej Opolskiego Urzędu Wojewódzkiego.