- Jest wiele osób, które oczekują, że dostaną od swojej organizacji pozarządowej jakieś produkty żywnościowe, jakąś paczkę świąteczną. Najbardziej te statystyki pokazują telefony, które się u nas urywają. Te prośby ujmują za serce. Ale nie jesteśmy w stanie w pełni zabezpieczyć potrzeb naszych mieszkańców, bo jesteśmy uwarunkowani od producentów i od darczyńców - tłumaczy Edward Ambicki.

W sklepach, do specjalnie ustawionych koszyków zbierane są produkty o długim okresie ważności: kasza, ryż, mąka, olej czy słodycze dla dzieci.

Zebrana żywność zostanie następnie posegregowana i przekazana w formie paczek organizacjom, które na stałe współpracują z Bankiem Żywności w Opolu. Takich podmiotów jest w naszym regionie ponad 100.

- To różne organizacje. Począwszy do organizacji emeryckich, wyznaniowych, domów pomocy społecznej. My z nimi podpisujemy umowy, bo nam zależy na prawidłowym przekazywaniu żywności. Nie rozdawnictwie, tylko przekazywaniu tej żywności. I muszą tu być zachowane wszelkie standardy: sanitarne, higieniczne. Oczywiście podpisując umowę wiemy doskonale, że ta organizacja nie zmarnuje tej żywności, a przekaże ją dla osób potrzebujących - mówi gość Radia Opole.

Trwająca przedświąteczna zbiórka żywności to tylko jeden z elementów działalności Banku Żywności w Opolu. Instytucja każdego dnia pozyskuje żywność od darczyńców oraz sieci handlowych i przekazuje ją potrzebującym.