Michał Kołodziejczak: Nie jestem spadkobiercą Andrzeja Leppera
- Pracuję na własne nazwisko, nie powiedziałbym, że jestem spadkobiercą Andrzeja Leppera, a raczej rzecznikiem podstawowych ludzkich spraw - powiedział w Porannej Rozmowie Radia Opole lider Agrounii Michał Kołodziejczak. Powstaje wspólny z Porozumieniem nowy podmiot polityczny, a z jakimi postulatami chcą iść do wyborów?
Zawiązanie sojuszu Agrounii z Porozumieniem było jedną z bardziej zaskakujących politycznych informacji w ostatnim czasie, a liderzy obu ugrupowań zapowiedzieli na rynku w Opolu wspólny start w wyborach.
- Nie jesteśmy partią protestu - zaznaczył w Porannej Rozmowie Radia Opole lider Agrounii Michał Kołodziejczak. - Chciałbym przedstawiać rozwiązania, diagnozować problemy, a partia protestu kojarzy mi się z czymś chwilowym, przy czym moje zadanie w polityce uważam za dużo dalsze i dziś skupiam się na budowie nowego środowiska politycznego wspólnie z Magdaleną Sroką (przyp. prezes Porozumienia) i z ludźmi, którzy w Porozumieniu pozostali - wyjaśnił Michał Kołodziejczak.
Co przede wszystkim postuluje Agrounia?
- Ograniczyć zarobki w spółkach skarbu państwa i pokazać, że mają mieć przede wszystkim misję społeczną, a nie tylko i wyłącznie zarobkową, musimy przywrócić ludziom wiarę w to, że w Polsce może być jeszcze normalnie, musimy postawić na nas, na Polaków i hasło, którym będę się kierował w kampanii to "łańcuchy dostaw, które kończą się w Polsce mają się w Polsce rozpoczynać" - powiedział na antenie RO lider Agrounii.
W ocenie Michała Kołodziejczaka polska gospodarka powinna opierać się na krajowych firmach, rodzimym wytwórstwie, co w zasadniczym stopniu powinno przyczyniać się do dobrobytu obywateli.
Lider Agrounii nie miał wątpliwości, że na kryzys węglowy poprzez odpowiednie środki zaradcze można było przygotować się lepiej, a przykładem jest Irlandia, która swoimi decyzjami niejako wyprzedza ewentualne problemy na rynku lekowym, czy opałowym.
W Polsce są konieczne inwestycje w źródła odnawialne, ale nie może być mowy o jakimś bardzo gwałtownym odchodzeniu od energetyki węglowej.
- Transformacja energetyczna tak, ale nie kosztem obywatela - konstatował Michał Kołodziejczak zapowiadając, że powstający właśnie z Porozumienia i Agrounii nowy podmiot polityczny "pokaże, że Polacy zasługują na Polskę 21 wieku".
- Nie jesteśmy partią protestu - zaznaczył w Porannej Rozmowie Radia Opole lider Agrounii Michał Kołodziejczak. - Chciałbym przedstawiać rozwiązania, diagnozować problemy, a partia protestu kojarzy mi się z czymś chwilowym, przy czym moje zadanie w polityce uważam za dużo dalsze i dziś skupiam się na budowie nowego środowiska politycznego wspólnie z Magdaleną Sroką (przyp. prezes Porozumienia) i z ludźmi, którzy w Porozumieniu pozostali - wyjaśnił Michał Kołodziejczak.
Co przede wszystkim postuluje Agrounia?
- Ograniczyć zarobki w spółkach skarbu państwa i pokazać, że mają mieć przede wszystkim misję społeczną, a nie tylko i wyłącznie zarobkową, musimy przywrócić ludziom wiarę w to, że w Polsce może być jeszcze normalnie, musimy postawić na nas, na Polaków i hasło, którym będę się kierował w kampanii to "łańcuchy dostaw, które kończą się w Polsce mają się w Polsce rozpoczynać" - powiedział na antenie RO lider Agrounii.
W ocenie Michała Kołodziejczaka polska gospodarka powinna opierać się na krajowych firmach, rodzimym wytwórstwie, co w zasadniczym stopniu powinno przyczyniać się do dobrobytu obywateli.
Lider Agrounii nie miał wątpliwości, że na kryzys węglowy poprzez odpowiednie środki zaradcze można było przygotować się lepiej, a przykładem jest Irlandia, która swoimi decyzjami niejako wyprzedza ewentualne problemy na rynku lekowym, czy opałowym.
W Polsce są konieczne inwestycje w źródła odnawialne, ale nie może być mowy o jakimś bardzo gwałtownym odchodzeniu od energetyki węglowej.
- Transformacja energetyczna tak, ale nie kosztem obywatela - konstatował Michał Kołodziejczak zapowiadając, że powstający właśnie z Porozumienia i Agrounii nowy podmiot polityczny "pokaże, że Polacy zasługują na Polskę 21 wieku".