Była obietnica - czas ją spełnić. Wraca pytanie o obwodnicę Dobrzenia
Przy pełnej sali w dobrzeńskim ośrodku kultury odbyło się spotkanie ws. potrzeby dokończenia obwodnicy opolskiej dzielnicy Borki oraz "dwóch" Dobrzeniów. To naturalny ciąg dalszy obwodnicy Czarnowąsów, który był już niemal gotowy na papierze, ale pomysł, po powiększeniu Opola w 2017 roku trafił na półkę.
- Kiedyś obiecali nam, potem długo, długo nic nie było, a teraz coś ma być, to idę posłuchać - mówi jeden z seniorów z Dobrzenia, który przyszedł na spotkanie.
Argumentów za obwodnicą uczestnicy spotkania mają cały segregator.
- Bardzo duży ruch, dziurawa droga. Nie ma nawet, jak w lewo skręcić. Doszło do tego, że jak planujesz jechać, to planuj tak, by nie było lewoskrętów, bo nie ma sposobu - mówią mieszkańcy.
Spotkanie z inicjatywy gminy i społecznego komitetu ds. obwodnicy było okazją do zebrania głosów poparcia oraz przedstawienia stanu na dziś. Prawie dwie dekady temu miasto i województwo wspólnie mówiły o potrzebie całej trasy, był list intencyjny. Dziś - jak słyszymy - dialogu nie ma.
- Wszystkie strony wyraziły swoją wolę, ale... jest teraz przerzucanie się wzajemnie. To nie nasze, to zróbcie wy - mówią jedni. To nie nasze, to wy macie robić, mówią drudzy - tłumaczy wójt gminy Dobrzeń Wielki Piotr Szlapa.
Dorota Michniewicz-Rybarz, przedstawicielka społecznego komitet dokończenia budowy obwodnicy dodaje, że komitetowi zależy, by po prostu wszystkie te strony siadły przy jednym stole i poprowadziły rozmowy.
Na spotkanie przyjechali przedstawiciele samorządu województwa. Wicemarszałek Szymon Ogłaza przekonuje, że po powiększeniu Opola, zgodnie z przepisami, piłeczka w tym temacie leży po stronie miasta.
- W miastach na prawach powiatu, takim jakim jest Opole, wszystkie drogi, oprócz autostrad i dróg ekspresowych, są zarządzane przez prezydenta miasta. Stąd mamy na przykład drogi wojewódzkie na terenie Opola, którymi zarządza prezydent. Taką drogą w 60 procentach byłaby nowa obwodnica, w wyniku powiększenia Opola.
Ogłaza dodaje jednak, że do rozmów trzeba usiąść, choćby po to, by zaktualizować stare plany, wtedy szybko można sięgnąć po zewnętrzne finansowanie możliwej inwestycji.
Zdanie prezydenta Opola Arkadiusza Wiśniewskiego, który nie przyjechał na spotkanie i nie wysłał swojego przedstawiciela przytoczył dziennikarzom Roman Kołbuc, przewodniczący rady gminy Dobrzeń Wielki.
- Wyraził się w ten sposób, że nie widzi potrzeby, żeby tu się dziś z nami spotkać. Bo jego zdaniem cały zakres kosztów leży po stronie województwa.
Przedstawiciele społecznie komitetu chcą doprowadzić do okrągłego stołu w tej sprawie, przy którym usiadłyby wszystkie strony. Do tematu wracamy jutro (24.02). O komentarz do sprawy zapytamy władze Opola.
Argumentów za obwodnicą uczestnicy spotkania mają cały segregator.
- Bardzo duży ruch, dziurawa droga. Nie ma nawet, jak w lewo skręcić. Doszło do tego, że jak planujesz jechać, to planuj tak, by nie było lewoskrętów, bo nie ma sposobu - mówią mieszkańcy.
Spotkanie z inicjatywy gminy i społecznego komitetu ds. obwodnicy było okazją do zebrania głosów poparcia oraz przedstawienia stanu na dziś. Prawie dwie dekady temu miasto i województwo wspólnie mówiły o potrzebie całej trasy, był list intencyjny. Dziś - jak słyszymy - dialogu nie ma.
- Wszystkie strony wyraziły swoją wolę, ale... jest teraz przerzucanie się wzajemnie. To nie nasze, to zróbcie wy - mówią jedni. To nie nasze, to wy macie robić, mówią drudzy - tłumaczy wójt gminy Dobrzeń Wielki Piotr Szlapa.
Dorota Michniewicz-Rybarz, przedstawicielka społecznego komitet dokończenia budowy obwodnicy dodaje, że komitetowi zależy, by po prostu wszystkie te strony siadły przy jednym stole i poprowadziły rozmowy.
Na spotkanie przyjechali przedstawiciele samorządu województwa. Wicemarszałek Szymon Ogłaza przekonuje, że po powiększeniu Opola, zgodnie z przepisami, piłeczka w tym temacie leży po stronie miasta.
- W miastach na prawach powiatu, takim jakim jest Opole, wszystkie drogi, oprócz autostrad i dróg ekspresowych, są zarządzane przez prezydenta miasta. Stąd mamy na przykład drogi wojewódzkie na terenie Opola, którymi zarządza prezydent. Taką drogą w 60 procentach byłaby nowa obwodnica, w wyniku powiększenia Opola.
Ogłaza dodaje jednak, że do rozmów trzeba usiąść, choćby po to, by zaktualizować stare plany, wtedy szybko można sięgnąć po zewnętrzne finansowanie możliwej inwestycji.
Zdanie prezydenta Opola Arkadiusza Wiśniewskiego, który nie przyjechał na spotkanie i nie wysłał swojego przedstawiciela przytoczył dziennikarzom Roman Kołbuc, przewodniczący rady gminy Dobrzeń Wielki.
- Wyraził się w ten sposób, że nie widzi potrzeby, żeby tu się dziś z nami spotkać. Bo jego zdaniem cały zakres kosztów leży po stronie województwa.
Przedstawiciele społecznie komitetu chcą doprowadzić do okrągłego stołu w tej sprawie, przy którym usiadłyby wszystkie strony. Do tematu wracamy jutro (24.02). O komentarz do sprawy zapytamy władze Opola.