Lekcje nieobowiązkowe tylko z nazwy?
Uczniowie Zespołu Szkół Zawodowych nr 1 w Prudniku skarżą się na zmuszanie ich do udziału w lekcjach wychowania do życia w rodzinie. Tego przedmiotu uczy żona zastępcy dyrektora szkoły. Kuriozalne jest to, że wychowanie do życia w rodzinie muszą mieć w swoich programach placówki ponadgimnazjalne. Jednak uczniowie nie mają obowiązku chodzić na te lekcje. Tym tematem zajęliśmy się w czwartek (26.05) w magazynie "Nasz dzień".
Sprawą zainteresował się nasz reporter Jan Poniatyszyn.
Jeśli fakt zmuszania uczniów do chodzenia na te zajęcia się potwierdzi, to wyciągniemy konsekwencje wobec dyrekcji lub wobec pracowników szkoły - zapewnia Radosław Roszkowski, starosta prudnicki, któremu podlegają szkoły ponadgimnazjalne.
Jan Poniatyszyn (oprac. Barbara Olińska)