Miał zadać ofierze 55 ciosów nożem. Ruszył proces ws. zabójstwa w Dzierżysławiu [ZDJĘCIA]
Przed Sądem Okręgowym w Opolu ruszył dzisiaj (16.01) proces 28-letniego Bartłomieja T. z Dzierżysławia, oskarżonego o zabójstwo sąsiada. Do zbrodni miało dojść w marcu ubiegłego roku. Mężczyzna miał zadać swojej ofierze blisko 55 ciosów nożem, a następnie ukryć jego zwłoki. 39-letnia ofiara była przez dwa dni poszukiwana przez policję.
Oskarżony przyznał się dzisiaj przed sądem do zarzucanych mu czynów, ale odmówił składania wyjaśnień. Odpowiadał tylko na pytania prokuratora i adwokata.
- Oskarżam Bartłomieja T. o to, że w nocy z 28 na 29 marca, w jednym z domów w Dzierżysławiu, działając z bezpośrednim zamiarem pozbawienia życia Zbigniewa G., zadał mu około 55 ciosów nożem, powodując liczne rany kłute oraz cięte ciała - mówi prokurator Ewa Wójtowicz z Prokuratury Rejonowej w Głubczycach.
- W tym co najmniej 4 takie rany na głowie i twarzy. Co najmniej 12 ran kłutych i ciętych szyi, 5 ran kłutych klatki piersiowej z kanałami drążącymi do jam opłucnych z przecięciem żeber, uszkodzeniem worka osierdziowego, raną przedniej ściany komory lewej serca, ranami płuc. Ponadto w jednej z ran po stronie prawej pozostał nóż.
Wcześniejsze wyjaśnienia, które zostały złożone przez oskarżonego podczas przesłuchań, odczytała sędzia Małgorzata Marciniak.
- Przyznaje się do tego. Tak, chcę się ustosunkować. Spotkałem się ze Zbigniew z poniedziałku na wtorek. Rozmawialiśmy i powiedział, że chce skrzywdzić mojego siostrzeńca. Nagle dźgnąłem go w szyję i kilka razy w klatkę nożem. Nóż, którym uderzyłem, był myśliwski, o długość trochę dłuższej niż długopis. Wszystkie noże były na wierzchu w szafie.
Podczas pytań zadawanych przez adwokata, oskarżony powiedział, że zrobił to, bo kierowała nim obawa o 16-letniego siostrzeńca. Podkreślał, że usłyszał od Zbigniewa G., że ten wykorzysta seksualnie nieletniego.
Oskarżonemu grozi dożywocie.
- Oskarżam Bartłomieja T. o to, że w nocy z 28 na 29 marca, w jednym z domów w Dzierżysławiu, działając z bezpośrednim zamiarem pozbawienia życia Zbigniewa G., zadał mu około 55 ciosów nożem, powodując liczne rany kłute oraz cięte ciała - mówi prokurator Ewa Wójtowicz z Prokuratury Rejonowej w Głubczycach.
- W tym co najmniej 4 takie rany na głowie i twarzy. Co najmniej 12 ran kłutych i ciętych szyi, 5 ran kłutych klatki piersiowej z kanałami drążącymi do jam opłucnych z przecięciem żeber, uszkodzeniem worka osierdziowego, raną przedniej ściany komory lewej serca, ranami płuc. Ponadto w jednej z ran po stronie prawej pozostał nóż.
Wcześniejsze wyjaśnienia, które zostały złożone przez oskarżonego podczas przesłuchań, odczytała sędzia Małgorzata Marciniak.
- Przyznaje się do tego. Tak, chcę się ustosunkować. Spotkałem się ze Zbigniew z poniedziałku na wtorek. Rozmawialiśmy i powiedział, że chce skrzywdzić mojego siostrzeńca. Nagle dźgnąłem go w szyję i kilka razy w klatkę nożem. Nóż, którym uderzyłem, był myśliwski, o długość trochę dłuższej niż długopis. Wszystkie noże były na wierzchu w szafie.
Podczas pytań zadawanych przez adwokata, oskarżony powiedział, że zrobił to, bo kierowała nim obawa o 16-letniego siostrzeńca. Podkreślał, że usłyszał od Zbigniewa G., że ten wykorzysta seksualnie nieletniego.
Oskarżonemu grozi dożywocie.