Wysypisko pod Namysłowem będzie większe. Miejsca wystarczy na kolejne 10 lat
Wysypisko śmieci w podnamysłowskich Ziemiełowicach przechodzi rozbudowę. Inwestycja jest konieczna, bo na wykorzystywanej obecnie kwaterze zaczyna brakować miejsca.
Prace już się rozpoczęły. Jak mówi prezes EKOWOD-u Artur Masiowski, całość jest zaplanowana w taki sposób, by ich zakończenie nastąpiło jeszcze przed całkowitym zapełnieniem dołów wykorzystywanych dziś do składowania śmieci.
- Na aktualnej kwaterze, myślę, że jeszcze około 2 lat jesteśmy w stanie deponować odpady. Tę nową w ciągu 2 lat planujemy wykonać. Myślę, że środkami własnymi to zrealizujemy, będzie to dużo tańsze. Zaawansowanie jest już na poziomie około 10-15 procent, także już część prac wykonaliśmy - tłumaczy.
Miejsca w nowej kwaterze powinno wystarczyć do połowy przyszłej dekady. EKOWOD jest już jednak przygotowany także na to, co będzie po tym czasie.
- Mamy miejsce na kolejne kwatery, mamy dosyć duży obszar na tym składowisku, ale myślę, że przy potrzebach gminy czy powiatu, ta kwatera przez około 10 lat będzie wystarczająca - zapowiada prezes.
Dodajmy, że na składowisko w Ziemiełowicach trafia dziś znacznie mniej odpadów niż jeszcze kilka lat temu. Ma to związek między innymi z coraz powszechniejszą segregacją surowców wtórnych, które trafiają do RIPOK-u w Kluczborku. Ten proces wymusiły zmiany prawa, a także coraz większa świadomość mieszkańców w zakresie ochrony środowiska.
- Na aktualnej kwaterze, myślę, że jeszcze około 2 lat jesteśmy w stanie deponować odpady. Tę nową w ciągu 2 lat planujemy wykonać. Myślę, że środkami własnymi to zrealizujemy, będzie to dużo tańsze. Zaawansowanie jest już na poziomie około 10-15 procent, także już część prac wykonaliśmy - tłumaczy.
Miejsca w nowej kwaterze powinno wystarczyć do połowy przyszłej dekady. EKOWOD jest już jednak przygotowany także na to, co będzie po tym czasie.
- Mamy miejsce na kolejne kwatery, mamy dosyć duży obszar na tym składowisku, ale myślę, że przy potrzebach gminy czy powiatu, ta kwatera przez około 10 lat będzie wystarczająca - zapowiada prezes.
Dodajmy, że na składowisko w Ziemiełowicach trafia dziś znacznie mniej odpadów niż jeszcze kilka lat temu. Ma to związek między innymi z coraz powszechniejszą segregacją surowców wtórnych, które trafiają do RIPOK-u w Kluczborku. Ten proces wymusiły zmiany prawa, a także coraz większa świadomość mieszkańców w zakresie ochrony środowiska.