111 lat tradycji. Wielka szopka stanęła w Borkach Wielkich
Od 111 lat mieszkańcy Borek Wielkich obok Olesna budują szopkę bożonarodzeniową na ołtarzu miejscowego kościoła Świętego Franciszka z Asyżu.
Przygotowania rozpoczynają się już w październiku, a bezpośrednio w budowę zaangażowało się tego roku ponad 30 osób. Nie zmienia się jedno - wymiary szopki - która ma 14 metrów wysokości i powierzchnię około 70 metrów kwadratowych. Takie liczby dają szopce tytuł największej na Opolszczyźnie.
- W budowę angażują się mieszkańcy różnych pokoleń - mówi ojciec Grzegorz Pampuch, proboszcz.
- Co roku jeśli praca i inne obowiązki pozwalają, są dwie osoby z młodszego pokolenia. Mamy więc przekrój od studentów, przez osoby pracujące lub odbywające praktyki, a skończywszy na emerytach, którzy biorą udział w budowie od naprawdę wielu lat.
Hubert Imiołczyk, główny architekt szopki i mieszkaniec Borek Wielkich dodaje, że co roku zmienia się scenografia oraz motyw przewodni.
- Raczej staramy się utrzymywać taką tradycję ustawiania postaci wymienionych w Biblii, zatem można znaleźć w szopce niemal 30 figur ludzkich. Więcej jest zwierząt, bo samych owiec mamy około 30, a do tego pies, koza, wół, osioł, wielbłąd i ptaki. To daje łącznie około 50 figur.
Pani Elżbieta, mieszkanka Borek Wielkich od niemal 40 lat, przekonuje o niesamowitej atmosferze podczas budowy szopki.
- Jeden drugiemu pomaga naprawdę w wielu rzeczach. Jeśli zdarza się sytuacja, że pomocy jest mało, kolega dzwoni do kolegi i prosi o przyjście chociażby na godzinę lub dwie. To znaczy dla nas bardzo dużo - jest fantastyczne - i u nas nikt nie patrzy na drugą osobę krzywym okiem.
Tegoroczną szopkę można zobaczyć w Borkach Wielkich do 2 lutego.
- W budowę angażują się mieszkańcy różnych pokoleń - mówi ojciec Grzegorz Pampuch, proboszcz.
- Co roku jeśli praca i inne obowiązki pozwalają, są dwie osoby z młodszego pokolenia. Mamy więc przekrój od studentów, przez osoby pracujące lub odbywające praktyki, a skończywszy na emerytach, którzy biorą udział w budowie od naprawdę wielu lat.
Hubert Imiołczyk, główny architekt szopki i mieszkaniec Borek Wielkich dodaje, że co roku zmienia się scenografia oraz motyw przewodni.
- Raczej staramy się utrzymywać taką tradycję ustawiania postaci wymienionych w Biblii, zatem można znaleźć w szopce niemal 30 figur ludzkich. Więcej jest zwierząt, bo samych owiec mamy około 30, a do tego pies, koza, wół, osioł, wielbłąd i ptaki. To daje łącznie około 50 figur.
Pani Elżbieta, mieszkanka Borek Wielkich od niemal 40 lat, przekonuje o niesamowitej atmosferze podczas budowy szopki.
- Jeden drugiemu pomaga naprawdę w wielu rzeczach. Jeśli zdarza się sytuacja, że pomocy jest mało, kolega dzwoni do kolegi i prosi o przyjście chociażby na godzinę lub dwie. To znaczy dla nas bardzo dużo - jest fantastyczne - i u nas nikt nie patrzy na drugą osobę krzywym okiem.
Tegoroczną szopkę można zobaczyć w Borkach Wielkich do 2 lutego.