Wyrok w "sprawie grochówkowej" przełożony
Mecenas Bartosz Polański w mowie wnosił, że samorządowiec nie podpisywał faktury na zakup 300 porcji zupy, a jedynie akceptował ją. Zaś sam dokument nie potwierdza, gdzie grochówka miała trafić.
– W treści faktury, Wysoki Sądzie, opisano tylko zamawiającego, czyli Urząd Miasta i Gminy w Ozimku, przedmiot usługi, czyli grochówka z wkładką, jak również jej cenę. W treści tej faktury nigdzie nie jest powiedziane, że grochówka ma być dostarczona do Ozimka, czy do Kamienia Śląskiego – argumentował przed sądem mecenas Polański.
6 września ubiegłego roku sąd uznał Jana L. winnym oszustwa i przekroczenia uprawnień, za co skazał go na rok więzienia w zawieszeniu na dwa lata. Na rozprawie apelacyjnej w Sądzie Okręgowym w Opolu prokurator Grzegorz Kwiatkowski wnosił o utrzymanie wyroku. Zdaniem prokuratury, burmistrz Ozimka kupił zupę za pieniądze samorządu, jednak zamiast na festyn dla dzieci, grochówka trafiła na festyn wyborczy Mniejszości Niemieckiej.
W tej sprawie odbyły się już 22 rozprawy, podczas których przesłuchano 44 świadków. Sąd rozpatrywał ją dwa razy, w pierwszym terminie odbyło się 5 rozpraw – mówi sędzia Waldemar Krawczyk, rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Opolu.
Koszt procesu Jana L. ocenia się na około 1600 złotych. Kolejna rozprawa (już 23) odbędzie się 2 lutego.
Posłuchaj informacji:
Piotr Wójtowicz (oprac. Łukasz Sawicki)