Odeszły w niepamięć. Dwa kolejne pomniki pamięci czerwonoarmistów zburzone [FILMY, ZDJĘCIA]
Z panoramy województwa zniknęły 2 kolejne pomniki "Wdzięczności Armii Czerwonej" - przy ulicy Stawowej w Byczynie oraz w parku w Głubczycach. Oba monumenty postawiono w 1945.
Głubczycki pomnik upamiętniający Armię Radziecką stał w parku. Przedstawiał żołnierza z karabinem i wznoszący się za jego plecami obelisk. Demontaż osobiście nadzorował dyrektor Instytutu Pamięci Narodowej dr Karol Nawrocki.
- To pomnik ahistoryczny, pomnik kłamstwa - mówił. - Ani tu w Głubczycach, ani na całej Opolszczyźnie w 1945 roku wolności Sowieci nie przynieśli. Przynieśli kolejne zniewolenie, a najlepszym tego typu przykładem jest miejscowość Boguszyce, gdzie mordowali młodzież, kobiety i dzieci. Gwałcili je, potem cieli im brzuchy i piersi. Dopuszczali się karygodnych, hańbionych zbrodni - przypomniał.
- Przyszedłem popatrzeć, jak to skasują. Tyle lat czekaliśmy, żeby to znieść. W końcu nie będzie. Tylko żałobników tu brakuje - mówił mieszkaniec Głubczyc.
- Jak się dowiedziałam już wcześniej, że te pomniki zostaną skasowane, a u nas jeszcze stoi, to powiedziałam, z jakiej racji u nas jeszcze stoi i gloryfikują zbrodniarzy wojennych - mówi pani Nina.
- Trochę smutno, bo odkąd pamiętam, ten pomnik tu był, ale też niefajnie, bo symbolizuje, co Rosjanie robili, a bardzo źle robili i bardzo dużo - mówi 16-latek.
Podczas usunięcia pomnika żołnierzy armii radzieckiej w Głubczycach wspominano też sylwetkę zmarłego we wtorek w tym mieście weterana Armii Krajowej. Kpt. Marian Markiewicz także po wojnie przeciwstawiał się reżimowi komunistycznemu. Na miejscu był jego wnuk znany m.in. z serialu "Rodzinka.pl" aktor Maciej Musiał. - Mój dziadek tu mieszkał, niedaleko za rogiem, często chodził tu na spacery, był Żołnierzem Niezłomnym i zmarł dwa dni temu. To było jego marzenie, żeby tego pomnika już nie było i nie ma - dodaje.
W Byczynie o likwidację pomnika "Wdzięczności Armii Czerwonej" przy ulicy Stawowej wnioskowali mieszkańcy. Monument w 1945 roku postawiono ku czci 38 czerwonoarmistów z pierwszego Frontu Ukraińskiego.
Adam Siwek, dyrektor Biura Upamiętniania Walk i Męczeństwa Instytutu Pamięci Narodowej, podkreśla, że Armia Czerwona nie wyzwalała polskich miejscowości.
- Jeżeli mamy niepodległe państwo polskie, utrzymywanie obiektów gloryfikujących reżim komunistyczny jest zupełnie niezrozumiałe. To słychać zresztą często z głosów ludzi mających pewne zastrzeżenia wobec realizacji ustawy dekomunizacyjnej. Pytają, po co usuwać i mówią, że lepiej zostawić, bo stało wiele lat. Ci ludzie stracili niestety możliwość właściwej oceny sytuacji.
Iwona Sobania, burmistrz Byczyny, mówi, że w gminie nie ma już symboli komunistycznych. - Z prośbą dotyczącą pomnika wystąpili mieszkańcy - zaznacza.
- Zwłok tutaj nie ma, ponieważ one zostały przeniesione do Kluczborka. Tutaj stoi jedynie obelisk, który od 1945 roku miał różne historie. Pamiętam moment, kiedy znikła czerwona gwiazda, kiedy był oblewany farbą w okresie stanu wojennego i obecnie ze względu na wojnę w Ukrainie również pojawiły się nowe napisy.
Zapytaliśmy mieszkańców oglądających demontaż pomnika, czy to dobra decyzja.
- To dobry krok, bo Rosjanie zrobili bardzo dużo złego. Nie wiadomo, co będzie działo się dalej, bo Putin oszalał. Już dawno powinni rozebrać ten pomnik, a teraz może jakoś zagospodarują plac i zrobią coś ładnego.
- Wydarzenie na pewno jest, bo „likwidują Ruskich”. Dla mnie to trochę szkoda, bo stawiał to po wojnie mój dziadek jako kierownik wodociągów. Teraz ja patrzę na burzenie, więc dla mnie to kawałek historii.
Na dzisiejszej mapie dekomunizacji było jeszcze jedno miasto województwa opolskiego, czyli Głubczyce. Pozostałe pomniki zostały zdemontowane w Bobolicach
(zachodniopomorskie) i Staszowie (świętokrzyskie).
- To pomnik ahistoryczny, pomnik kłamstwa - mówił. - Ani tu w Głubczycach, ani na całej Opolszczyźnie w 1945 roku wolności Sowieci nie przynieśli. Przynieśli kolejne zniewolenie, a najlepszym tego typu przykładem jest miejscowość Boguszyce, gdzie mordowali młodzież, kobiety i dzieci. Gwałcili je, potem cieli im brzuchy i piersi. Dopuszczali się karygodnych, hańbionych zbrodni - przypomniał.
- Przyszedłem popatrzeć, jak to skasują. Tyle lat czekaliśmy, żeby to znieść. W końcu nie będzie. Tylko żałobników tu brakuje - mówił mieszkaniec Głubczyc.
- Jak się dowiedziałam już wcześniej, że te pomniki zostaną skasowane, a u nas jeszcze stoi, to powiedziałam, z jakiej racji u nas jeszcze stoi i gloryfikują zbrodniarzy wojennych - mówi pani Nina.
- Trochę smutno, bo odkąd pamiętam, ten pomnik tu był, ale też niefajnie, bo symbolizuje, co Rosjanie robili, a bardzo źle robili i bardzo dużo - mówi 16-latek.
Podczas usunięcia pomnika żołnierzy armii radzieckiej w Głubczycach wspominano też sylwetkę zmarłego we wtorek w tym mieście weterana Armii Krajowej. Kpt. Marian Markiewicz także po wojnie przeciwstawiał się reżimowi komunistycznemu. Na miejscu był jego wnuk znany m.in. z serialu "Rodzinka.pl" aktor Maciej Musiał. - Mój dziadek tu mieszkał, niedaleko za rogiem, często chodził tu na spacery, był Żołnierzem Niezłomnym i zmarł dwa dni temu. To było jego marzenie, żeby tego pomnika już nie było i nie ma - dodaje.
W Byczynie o likwidację pomnika "Wdzięczności Armii Czerwonej" przy ulicy Stawowej wnioskowali mieszkańcy. Monument w 1945 roku postawiono ku czci 38 czerwonoarmistów z pierwszego Frontu Ukraińskiego.
Adam Siwek, dyrektor Biura Upamiętniania Walk i Męczeństwa Instytutu Pamięci Narodowej, podkreśla, że Armia Czerwona nie wyzwalała polskich miejscowości.
- Jeżeli mamy niepodległe państwo polskie, utrzymywanie obiektów gloryfikujących reżim komunistyczny jest zupełnie niezrozumiałe. To słychać zresztą często z głosów ludzi mających pewne zastrzeżenia wobec realizacji ustawy dekomunizacyjnej. Pytają, po co usuwać i mówią, że lepiej zostawić, bo stało wiele lat. Ci ludzie stracili niestety możliwość właściwej oceny sytuacji.
Iwona Sobania, burmistrz Byczyny, mówi, że w gminie nie ma już symboli komunistycznych. - Z prośbą dotyczącą pomnika wystąpili mieszkańcy - zaznacza.
- Zwłok tutaj nie ma, ponieważ one zostały przeniesione do Kluczborka. Tutaj stoi jedynie obelisk, który od 1945 roku miał różne historie. Pamiętam moment, kiedy znikła czerwona gwiazda, kiedy był oblewany farbą w okresie stanu wojennego i obecnie ze względu na wojnę w Ukrainie również pojawiły się nowe napisy.
Zapytaliśmy mieszkańców oglądających demontaż pomnika, czy to dobra decyzja.
- To dobry krok, bo Rosjanie zrobili bardzo dużo złego. Nie wiadomo, co będzie działo się dalej, bo Putin oszalał. Już dawno powinni rozebrać ten pomnik, a teraz może jakoś zagospodarują plac i zrobią coś ładnego.
- Wydarzenie na pewno jest, bo „likwidują Ruskich”. Dla mnie to trochę szkoda, bo stawiał to po wojnie mój dziadek jako kierownik wodociągów. Teraz ja patrzę na burzenie, więc dla mnie to kawałek historii.
Na dzisiejszej mapie dekomunizacji było jeszcze jedno miasto województwa opolskiego, czyli Głubczyce. Pozostałe pomniki zostały zdemontowane w Bobolicach
(zachodniopomorskie) i Staszowie (świętokrzyskie).