Są już razem ponad 50 lat. Opolskie małżeństwa odebrały medale za długoletnie pożycie małżeńskie [ZDJĘCIA, FILM]
Były łzy wzruszenia, bukiety kwiatów, szampan i medale. W opolskim ratuszu wyróżniono dziś (27.09) 20 par, które ponad 50 lat temu w urzędzie stanu cywilnego powiedziały sobie "tak".
- W naszym małżeństwie były i wzloty i upadki, ale mimo tego przetrwaliśmy do jubileuszu - mówi małżeństwo w Opola.
- Myślę, że już do końca będziemy sobie wierni. Przede wszystkim trzeba mieć do siebie szacunek. Jak to się mówi, dzisiejsza młodzież idzie w zaparte. Czasami trzeba odpuścić, dużo się uśmiechać i szanować się przede wszystkim.
O moment poznania się zapytaliśmy Jadwigę Jędrzejowską-Hełkę i jej męża Bogdana Hełkę.
- Ponieważ byłem na politechnice, to akademik w zasadzie był męski. Dziewczyny przychodziły głównie z miasta. Żona studiowała architekturę, ja na wydziale mechanicznym. Czasami widywałem taką dziewczynę, która chodzi po korytarzu i podawano jej płaszcz. Zwracałem na nią uwagę, ale jakoś byłem nieśmiały. Jak zobaczyłem ją później na wieczorku tanecznym w akademiku, to poprosiłem do tańca i tak się zaczęło.
- Bardzo dobrze nam się ze sobą żyje. Dużo jeździmy i zwiedzamy razem świat - dodaje kolejne małżeństwo z Opola.
- Korzystamy z życia i jeździmy po świecie. Poznaliśmy się w Paczkowie na obozie. To wtedy był tzw. obóz ZMS-u, bo to były czasy komunistyczne. Tam się poznaliśmy, a dwa lata później, w 1969 roku pobraliśmy się. Ciągniemy ten wózek do końca dalej.
Odznaczenia za długoletnie pożycie małżeńskie wręczył wiceprezydent Przemysław Zych.
- Myślę, że już do końca będziemy sobie wierni. Przede wszystkim trzeba mieć do siebie szacunek. Jak to się mówi, dzisiejsza młodzież idzie w zaparte. Czasami trzeba odpuścić, dużo się uśmiechać i szanować się przede wszystkim.
O moment poznania się zapytaliśmy Jadwigę Jędrzejowską-Hełkę i jej męża Bogdana Hełkę.
- Ponieważ byłem na politechnice, to akademik w zasadzie był męski. Dziewczyny przychodziły głównie z miasta. Żona studiowała architekturę, ja na wydziale mechanicznym. Czasami widywałem taką dziewczynę, która chodzi po korytarzu i podawano jej płaszcz. Zwracałem na nią uwagę, ale jakoś byłem nieśmiały. Jak zobaczyłem ją później na wieczorku tanecznym w akademiku, to poprosiłem do tańca i tak się zaczęło.
- Bardzo dobrze nam się ze sobą żyje. Dużo jeździmy i zwiedzamy razem świat - dodaje kolejne małżeństwo z Opola.
- Korzystamy z życia i jeździmy po świecie. Poznaliśmy się w Paczkowie na obozie. To wtedy był tzw. obóz ZMS-u, bo to były czasy komunistyczne. Tam się poznaliśmy, a dwa lata później, w 1969 roku pobraliśmy się. Ciągniemy ten wózek do końca dalej.
Odznaczenia za długoletnie pożycie małżeńskie wręczył wiceprezydent Przemysław Zych.