- Mój syn uwielbia autobusy, dlatego nie mogło nas tu zabraknąć - mówi jeden z mężczyzn. - Dla niego każda wycieczka autobusem do miasta, nawet godzinna to jest sama rozkosz. Zamknął drzwi i włączył awaryjne, więc jest dobrze.

- Ten przegubowy autobus mi się na razie podoba, bo tam były przyciski - dodaje 4-letni Filip.

- Jak było za kierownicą takiego autobusu? Świetnie, lekko, chociaż nie jestem kierowcą. Przyszłam tutaj dla resentymentu - mówi pani Alicja.

- Oglądam sobie autobus, jak tutaj wszystko wygląda. Fajnie się zamknęło drzwi i otwierało. Przyszedłem tu ze względu na dzieci, ale tak przyznaję, dla rodziców to także frajda - dodają mieszkańcy.

- Otworzyliśmy swoje bramy specjalnie dla wszystkich miłośników komunikacji miejskiej, ale też dla tych osób, które chciały poznać jak na co dzień wygląda nasza praca - mówi Ewelina Laxy z MZK Opole. - Podróżowanie autobusem to jedno, ale takie przyjrzenie się z bliska temu, no właśnie jak wygląda chociażby perspektywa ulic z kabiny kierowcy, to drugie. Dzisiaj wychodzimy frontem do klienta, frontem do naszych pasażerów, aby zobaczyli, że nasza praca to nie jest tylko rozwożenie ludzi. Dzisiaj pokazaliśmy nie tylko to, co teraz, ale przenieśliśmy się też trochę w czasie. Pojawił się na naszym placu jeden z najbardziej charakterystycznych pojazdów, które kiedyś jeździły ulicami Opola. To wysokopodłogowy ikarus, pojazd przegubowy.

Marcin Kaszper, kierowca MZK Opole prezentował nowy autobus elektryczny. - Jak się tym jeździ? Powiem szczerze tak samo jak spalinowym autobusem. Jedyna różnica jest taka, że kiedy zasiadamy za te stery i przekręcamy kluczyk, nie ma dźwięku silnika. Jest cisza no i zero emisji, czyli ekologia - mówi.

Wydarzeniu towarzyszyło także miasteczko rowerowe przygotowane przez opolską staż miejską. A o atrakcje dla najmłodszych zadbali również strażacy.

Dodajmy, że osoby zainteresowane pracę na stanowisku kierowcy MZK więcej informacji mogą znaleźć na stronie mzkopole.pl.