Wielkie pożary na południu Francji. W akcji gaśniczej pomagają polscy strażacy, wśród nich opolski oficer prasowy [ZDJĘCIA]
Około 1500 strażaków rotacyjnie walczy z pożarami lasów na południu Francji. Na miejscu jest 146 strażaków z Polski, którzy przyjechali tam 49 pojazdami. Wśród nich jest oficer prasowy z Komendy Wojewódzkiej Państwowej Straży Pożarnej w Opolu - aspirant Łukasz Nowak. Pełni tam funkcję rzecznika całego polskiego modułu strażaków.
- Na tę chwilę działania są skupione w kwestiach dogaszania ognisk pożaru w jednej części całego tego obszaru, który był dotknięty pożarem. Nasz moduł gaśniczy został podzielony na dwie części. Bardzo blisko siebie realizują działania przydzielone przez centrum koordynacji. Działania będą prowadzone co najmniej do zmierzchu. Jeśli będzie konieczność, to oczywiście dłużej - tłumaczy opolski oficer prasowy straży pożarnej.
- Już w trakcie dojazdu na miejsce operacji byliśmy zaskoczeni tym, jak duży obszar był spalony i objęty tym pożarem - mówi rzecznika polskiego modułu - Łukasz Nowak. - Ponieważ około 10-12 km od miejsca, gdzie jest baza operacji, tam już było widać spalone lasy, wypalone znaczne części nieużytków. Jeżeli chodzi o działania w drugiej części miasta, tutaj wygląda to jeszcze bardziej dramatycznie. Ta część jest bardziej zalesiona. Zarówno drzewostany młodego lasu, jak i starodrzewie - to jest praktycznie wszystko wypalone - dodał opolski strażak.
Polscy strażacy pomagają francuskim kolegom w gaszeniu pożarów prawie 1000 ha lasów. Działają około 35 km na południe od Bordeaux, w regionie Nowa Akwitania. Na miejscu są strażacy z Dolnego Śląska (moduł Wrocław) i z woj. zachodniopomorskiego (moduł Szczecin), wspomagani przez strażaków z Poznania, Łodzi, Warszawy, dowództwo z ramienia KG PSP oraz opolskiego oficera prasowego straży pożarnej.
Misja jest przewidywana na 7-10 dni. Wszystko jednak zależy od sytuacji. W operacji, oprócz polskiego, największego zagranicznego modułu, pomagają także strażacy z Niemiec, Austrii i Rumunii - ponad 350 osób.