- Pięknie tu jest. Naprawdę można doznać takich niespotykanych wrażeń estetycznych. Bardzo mi się podoba - mówi jedna z kobiet.

- Bardzo dobrze, że coś takiego jest organizowane u nas. Dopiero przyszliśmy, ale idziemy oglądać kolejne pokazy - dodaje mieszkaniec Opola.

- Bardzo ciekawe wydarzenie. Uważam, że storytelling był przepiękny, akrobatyka również. Oczywiście, nie da się tego ze sobą porównać. To zupełnie inne formy wyrazu, ale obie robią wrażenie - dodaje młoda kobieta.

- Chcieliśmy, żeby ten festiwal był trochę inny, był bardziej otwarty i był dla każdego. Żeby każdy, kto przechodzi rynkiem czy placem Wolności, mógł się na chwilę zatrzymać, spojrzeć na naszych artystów, uśmiechnąć się. Może, żeby to był czas na chwilę refleksji. Mamy tu różne zdarzenia muzyczne, teatralne i cyrkowe - wyjaśnia Angelika Kirowska, konferansjerka festiwalu.

- Przedstawiamy pokazy aerialowe, miałyśmy też okazję prowadzić warsztaty dla dzieci. Ta forma sztuki cieszy się dużym zainteresowaniem - mówi Malwina Kowalowicz, jedna z artystek. - Mnie się bardzo przyjemnie występuje na powietrzu. Jest lekki wiaterek. Publiczność dopisuje, bardzo miło nas odbiera. Ale jednak ze względu na to, że jest otwarta publiczność, zawsze jest obawa, że może coś nie wyjdzie, a to generuje lekki stres. Występujemy bez zabezpieczenia, bez materaca. Prezentujemy układ i improwizacje na tzw. aerialhoop czyli kole, które jest najczęściej podwieszane pod sufitem.

- Pogoda dopisuje, jest trochę ciepło. Od siedmiu lat trenują koło cyra. Zajmuję się wieloma rekwizytami, ale to jest jedno z moich ulubionych. Ta forma takiej przestępności, że każdy może do nas podejść, zobaczyć nas, mi się bardzo podoba - dodaje Daniel Chlibiuk z Fundacji Sztukmistrze.

O godzinie 19:00 na rynku wystąpi Stowarzyszenie Operetka Wrocławska z programem muzyczno-kabaretowym. O 21:45 festiwal zamknie Light Show przygotowane przez Fundację Sztukmistrze.