- Chcemy, żeby co roku ta korona wyglądała inaczej. Będzie gotowa za dwa tygodnie - mówi Beata Kipka, przewodniczą Związku Śląskich Kobiet Wiejskich w Brożcu. - Ramiona są te same, a dekoracje staramy się robić każdego roku inne. Specjalnie zbierałyśmy zieloną słomę. Ona też jest czyszczona i do odpowiedniej długości obcinana. Potem jest klejona, na bocznych częściach są kłosy, ozdabiana jest białą fasolą. Jeszcze będziemy tu dodawać ozdobne kwiaty z liści kukurydzy.

- W przygotowanie dekoracji i zboża angażujemy kilka kobiet, ale przy samej koronie pracują już tylko dwie, trzy osoby - mówi Dorota Wanert z Brożca. - Sortujemy ładne wiązki, jedną do drugiej składamy, obcinamy na długość 20-30 cm. Zostaje tylko zboże, kłoski. I to związujemy w gronki, czyli bukieciki, które potem są przygotowane i wiązane w koronie. Są pewne wymogi przy robieniu korony. Bo musi być pszenica, pszenżyto, owies, jęczmień. To są podstawowe zboża, które rolnicy uprawiają i muszą się znaleźć w koronie.

Dodajmy, że co roku korony dożynkowe biorą udział w konkursie wojewódzkim. Ten odbędzie się 4 września podczas dożynek wojewódzkich w Branicach. Zwycięska praca będzie reprezentować nasz region podczas dożynek prezydenckich.