Przypomnijmy, gmina jest właścicielem zamku od 2013 roku. W styczniu tego roku okazało się, że z roszczeniami wystąpił potomek przedwojennych właścicieli Emmanuel von Oppersdorff ze Szwajcarii. Pod koniec lutego resort spraw wewnętrznych wydał pierwszą decyzję odmowną. Teraz kolejną. - Ta decyzja jest bardzo ważna, ale nie wyczerpuje historii. Wnioskujący ma jeszcze drogę sądową w postaci sądów administracyjnych, ale na ten moment w dwóch instancjach wygrywa Skarb Państwa - powiedział Bujak.

- Zamek na ten czas nie zmienia właścicieli, natomiast w dalszym ciągu niejasność tej sytuacji i te kolejne instancje powodują, że tak naprawdę nie jest łatwo myśleć perspektywicznie o inwestowaniu w ten obiekt. Prowadzimy tam prace zabezpieczające na bieżąco, jednak ta niejasna sytuacja własnościowa niejako generuje problemy, co do większych zamierzeń zabytkowych - wyjaśnia burmistrz.

Gmina odzyskała dawny zamek Oppersdorffów w 2013 roku. Po kilkuletnich procesach sądowych odebrano go inwestorowi, który nie zrealizował zobowiązań w zakresie remontu zamku. Do tej pory na zabezpieczenie i rewitalizację zabytku gmina wydała już około 10 mln złotych.