- Mamy zaproszenie na godzinę 14.00 od zarządu spółki. Jeśli się zgodzą na nasze żądania, to strajk zostanie odwołany, a jeżeli nie, to pociągi staną - tłumaczy Miętek, który przypomniał, że kolejarze w Polregio żądają podwyżki wynagrodzeń o 700 złotych w uposażeniu zasadniczym. - 400 złotych musiałoby zostać wdrożone od stycznia tego roku, czyli z nadpłatą, a kolejne 300 od stycznia przyszłego roku. Te żądania są nie negocjowalne.

By spełnić żądania kolejarzy udziałowcy, czyli marszałkowie również muszą zgodzić się na zwiększenie finansowania Polregio. Nasz region musiałby dołożyć co najmniej kilka milionów złotych. Urząd marszałkowski w Opolu jeszcze nie zdecydował, czy znajdzie pieniądze na podwyżki dla kolejarzy. Na wypowiedź wicemarszałka regionu Szymona Ogłazy, który odpowiada za transport kolejowy w regionie, nadal czekamy.