- Ku mojemu zdziwieniu było bardzo dużo przypadków urazowych, chodziło głównie o urazy bioder i wielu pacjentów przyjętych zostało na oddział ortopedii, po to niestety, aby ich operować - mówi doktor Jerzy Madej, kierownik Szpitalnego Oddziału Ratunkowego w Szpitalu Wojewódzkim w Opolu.

- Były to raczej takie naprawdę poważne urazy, złamania szyjki kości udowej. Natomiast jeśli chodzi o tę część niezabiegową, to mieliśmy jak zwykle w święta dużo przypadków różnego rodzaju rozstrojów żołądkowych, jelitowych, brzucha, zaostrzeń chorób trzustki, przewodów żółciowych. Wiąże się to najprawdopodobniej z tym, że jednak wiele osób zaprzestało diety, którą często prowadzą.

- Wśród tych blisko 400 pacjentów było ponad 80 dzieci - dodaje Edyta Hanszke-Lodzińska, rzecznik prasowy USK w Opolu.

- Dorośli zgłaszali się z różnego rodzaju urazami, ale także problemami kardiologicznymi, okulistycznymi czy urologicznymi. Dzieciom udzielono pomocy także z powodu urazów, ale również między innymi z powodu zakażeń dróg oddechowych czy moczowych.

Dodajmy, że jeśli chodzi o statystyki przyjęć pacjentów, to były one podobne do tych z zeszłego długiego weekendu świątecznego.