Diecezjalny Dom Formacyjny w Nysie przyjmie uchodźców. Caritas Diecezji Opolskiej prosi o pomoc
Pierwsi uchodźcy z Ukrainy dotarli do Nysy. To dwie matki z dziećmi, które znalazły schronienie w Diecezjalnym Domu Formacyjnym w Nysie. Docelowo Caritas Diecezji Opolskiej wyznaczył to miejsce jako punkt, w którym schronienie znajdą dzieci z sierocińców, które musiały uciekać z ogarniętej wojną Ukrainy.
- Jesteśmy przygotowani, chcemy nieść pomoc – mówi ks. Arnlod Drechsler, dyrektor Caritas Diecezji Opolskiej. - Tam mamy przygotowanych 50 miejsc noclegowych w bardzo dobrych warunkach. To miejsce jest jednym z trzech, które czeka na dzieci z sierocińców.
- Potrzebujący powoli się u nas pojawiają – mówi Marta Wodnicka, kierownik kuchni Caritas w Nysie. - Na razie mamy kilka osób, jest to jeden chłopak, są matki z dziećmi. Są bardzo wdzięczni. Oferują również wszelką pomoc, jeśli będziemy potrzebować w zbiórce. Noszenie darów, przenoszenie, układanie. Naprawdę są w stanie nam pomóc.
- Mieszkańcy Nysy także okazują niesamowite wsparcie – dodaje Marta Wodnicka. - Ludzie przychodzą. Naprawdę mają multum darów dla nas. Od chemii po ubrania, także jesteśmy ogromnie wdzięczni za tą pomoc.
- Nie mam słów, aby okazać swoją wdzięczność – mówi Heorhii Serdiukov, uchodźca z Mariupola. - Polacy są niesamowici. Bardzo nam pomagacie. W imieniu całego naszego narodu nisko się kłaniam wszystkim Polakom za okazaną pomoc, bo przecież to Polska razem z prezydentem Dudą była pierwsza, która chciała pomóc Ukrainie. My bardzo doceniamy ten gest.
Caritas Diecezji Opolskiej prosi, aby w przypadku darów składanych do Diecezjalnego Domu Formacyjnego w Nysie, przeprowadzać wcześniejszą segregację. Ważne, aby trafiały tam przede wszystkim rzeczy, które będą mogły być wykorzystane przez dzieci, od środków higienicznych dla najmłodszych, po odzież i dobre obuwie dla dzieci nieco starszych.
- Potrzebujący powoli się u nas pojawiają – mówi Marta Wodnicka, kierownik kuchni Caritas w Nysie. - Na razie mamy kilka osób, jest to jeden chłopak, są matki z dziećmi. Są bardzo wdzięczni. Oferują również wszelką pomoc, jeśli będziemy potrzebować w zbiórce. Noszenie darów, przenoszenie, układanie. Naprawdę są w stanie nam pomóc.
- Mieszkańcy Nysy także okazują niesamowite wsparcie – dodaje Marta Wodnicka. - Ludzie przychodzą. Naprawdę mają multum darów dla nas. Od chemii po ubrania, także jesteśmy ogromnie wdzięczni za tą pomoc.
- Nie mam słów, aby okazać swoją wdzięczność – mówi Heorhii Serdiukov, uchodźca z Mariupola. - Polacy są niesamowici. Bardzo nam pomagacie. W imieniu całego naszego narodu nisko się kłaniam wszystkim Polakom za okazaną pomoc, bo przecież to Polska razem z prezydentem Dudą była pierwsza, która chciała pomóc Ukrainie. My bardzo doceniamy ten gest.
Caritas Diecezji Opolskiej prosi, aby w przypadku darów składanych do Diecezjalnego Domu Formacyjnego w Nysie, przeprowadzać wcześniejszą segregację. Ważne, aby trafiały tam przede wszystkim rzeczy, które będą mogły być wykorzystane przez dzieci, od środków higienicznych dla najmłodszych, po odzież i dobre obuwie dla dzieci nieco starszych.