Uczelnia jest otwarta na pomoc, jednak potrzebuje zasygnalizowania konkretnych spraw i problemów.

- Zrobimy, co tylko możemy - deklaruje prof. Marcin Lorenc, rektor uczelni. - Mam na myśli na przykład zakwaterowanie. Mieliśmy już pierwszy sygnał, że będzie zapotrzebowanie na studentki i studentów przy granicy do roli tłumaczy. My jak najbardziej pomożemy w dojeździe tam. Jeśli to będzie wymagać większego zaangażowania czasowego, nie będziemy robić problemów z kalendarzem obowiązków na uczelni.

Z Ukrainą solidaryzuje się również Uniwersytet Opolski. Dla studentów dostępne jest między innymi Centrum Partnerstwa Wschodniego. - Na razie nie mamy informacji, że przebywający w Polsce obywatele Ukrainy mają obowiązek powrotu do ojczyzny - mówi Iryna Nowobilska, kierownik ds. studentów zagranicznych.

- Studenci zwracali się do naszego biura głównie z informacją, że chcieliby udzielać pomocy w razie organizacji jakichkolwiek akcji wolontariackich w wykonaniu uczelni lub miasta. Oczywiście wszyscy przeżywają całą sytuację i boją się, bo każdy ma rodzinę, bliskich i przyjaciół na Ukrainie. Bardzo martwimy się.

Dodajmy, Wyższa Szkoła Zarządzania i Administracji w Opolu zorganizowała zbiórkę żywności dla między innymi rodzin studentów oraz pracowników.