Niepokój w powiecie nyskim
Tama nyska |
(fot. Dorota Kłonowska / AFRO) |
Nic złego się nie dzieje – mówi burmistrz Jolanta Barska.
Sytuacja w zbiornikach i rzece Nyskie Kłodzkiej jest monitorowana co 3 godziny.
Strażacy walczą z wodą w Łące, Kałkowie i Jasienicy Górnej w gminie Otmuchów. Starostwo ściąga dodatkowe worki z piaskiem żeby zabezpieczyć inne miejscowości. Biała Głuchołaska przekroczyła stan alarmowy, ale na razie nic złego się nie dzieje. Starosta nyski Adam Fujarczuk ogłosił alarm powodziowy w gminach Głuchołazy, Otmuchów i Paczków.
Niewykluczone jednak, że konieczne będzie zamknięcie ulicy Świdnickiej w Głuchołazach, która jest podtapiana przez wodę spływającą z pól. Odpowiednie służby mają także zabezpieczyć drogi powiatowe w rejonie Jarnołtowa, Jasienicy Górnej i Piotrowicach.
Dorota Kłonowska (oprac. BO)