TRUCIZNA ROZPOZNANA
Silna trucizna zabiła najprawdopodobniej trzech mężczyzn w Petrochemii Blachownia. Jest już wstępna ekspertyza.
Przypomnijmy, tragedia rozegrała się w piątek piętnastego lipca około godziny 22.00, pod koniec drugiej zmiany. Dariusz Nawarowski (35 lat) i Łukasz Pastyrczak (25 lat) zeszli do dwudziestometrowej luki oddzielającej zbiornik benzolu od okrywającego go płaszcza z żelbetu.
Pracowali w niszy o szerokości około metra. Gdy robotnicy przez dłuższy czas nie wracali, ich brygadzista Bernard Poplucz (43 lata) postanowił sprawdzić, co się dzieje.
Prawdopodobnie odkrył ciała podwładnych, a zaraz potem sam zginął.
"Dla dobra śledztwa nie podajemy informacji jaka substancja była przyczyną zgonów" - powiedział prokurator rejonowy w Kędzierzynie Koźlu, Henryk Mrozek.
Jak dowiedziało się nieoficjalnie Radio Opole jest to substancja silnie toksyczna, kwasowa i cięższa od powietrza. Nie jest ona typowym zanieczyszczeniem benzolu. Została wykryta w tkankach wszystkich trzech tragicznie zmarłych mężczyzn.
Michał Kuś
Przypomnijmy, tragedia rozegrała się w piątek piętnastego lipca około godziny 22.00, pod koniec drugiej zmiany. Dariusz Nawarowski (35 lat) i Łukasz Pastyrczak (25 lat) zeszli do dwudziestometrowej luki oddzielającej zbiornik benzolu od okrywającego go płaszcza z żelbetu.
Pracowali w niszy o szerokości około metra. Gdy robotnicy przez dłuższy czas nie wracali, ich brygadzista Bernard Poplucz (43 lata) postanowił sprawdzić, co się dzieje.
Prawdopodobnie odkrył ciała podwładnych, a zaraz potem sam zginął.
"Dla dobra śledztwa nie podajemy informacji jaka substancja była przyczyną zgonów" - powiedział prokurator rejonowy w Kędzierzynie Koźlu, Henryk Mrozek.
Jak dowiedziało się nieoficjalnie Radio Opole jest to substancja silnie toksyczna, kwasowa i cięższa od powietrza. Nie jest ona typowym zanieczyszczeniem benzolu. Została wykryta w tkankach wszystkich trzech tragicznie zmarłych mężczyzn.
Michał Kuś