Medycy walczą o życie ok. 30-letniego mężczyzny, który próbując ratować swojego psa wpadł do Kanału Gliwickiego w Kędzierzynie-Koźlu. Do wypadku doszło chwilę przed godziną 11:00. Człowieka, który kilka minut przebywał pod wodą, na brzeg wydostali strażacy.
- Na miejsce wypadku zostały zadysponowane jednostki ochotniczej i państwowej straży, w tym grupa nurków – mówi Wojciech Żuchora z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Kędzierzynie-Koźlu. - Z relacji świadków wynikało, że mężczyzna zszedł z brzegu za swoim psem, pod którym załamała się tafla lodu. Mężczyzna próbując ratować zwierzę, wpadł pod powierzchnię wody. Osoba, która wpadła się nie wynurzyła. Nasze działania polegały na poszukiwaniu, a następnie na wyciągnięciu tej osoby na brzeg rzeki i przekazaniu zespołowi ratownictwa medycznego.
Na miejscu wypadku, w rejonie śluzy Nowa Wieś, są wszystkie służby ratunkowe. Dokładne okoliczności wypadku ustala policja. Mężczyzna został przewieziony do kozielskiego szpitala.