Namysłów dopłaci do wywozu odpadów, by nie wprowadzać podwyżek dla mieszkańców. Gmina będzie jednak musiała ograniczać inne wydatki
Namysłów nie chce obciążać mieszkańców wyższymi opłatami za wywóz śmieci. Rosnące koszty tego typu usług gmina pokryje pieniędzmi pochodzącymi z innych źródeł.
Samorząd będzie musiał przez to ograniczać pozostałe wydatki. Burmistrz Bartłomiej Stawiarski wskazuje, że decyzja jest konsekwencją jego obietnicy złożonej mieszkańcom podczas ostatniej zmiany cennika wywozu odpadów, którą wprowadzono na początku tego roku.
- Nie chcielibyśmy po raz kolejny obciążać mieszkańców, bo tak naprawdę to znowu o jakieś 50 procent, a może więcej te opłaty musiałyby wzrosnąć, aby ten system się zbilansował. Ja złożyłem deklarację, że do końca tej kadencji już nie będę proponował żadnych podwyżek i z tego zobowiązania mam zamiar się wywiązać, ale to się wiąże z tym, że trzeba będzie z innych pieniędzy po prostu dopłacić do wywozu odpadów - zastrzega.
Burmistrz przekonuje, że zgodnie z prawem koszty wywozu śmieci powinny być w całości pokrywane opłatami odprowadzanymi przez gospodarstwa domowe i firmy. Te wynoszą dziś 25 złotych za każdego mieszkańca miasta i 17 w przypadku osób mieszkających na wsi, co nie pozwala na zbilansowanie systemu. Włodarz gminy wskazuje jednak, że samorządowi nie grożą żadne konsekwencje związane z niewywiązaniem się z tego obowiązku.
- Ustawa o gospodarce odpadami zakłada, że system powinien się bilansować, czyli gmina nie powinna ani zarabiać na ich wywozie, ani do tego dokładać. Nie ma tutaj jednak przewidzianych sankcji prawnych. Rzeczywistość jest, jaka jest, wiele gmin dokłada. Są takie gminy, znacznie bogatsze, które bardzo dużo do tego dopłacają i też nie mają żadnych sankcji. Nikt nam, że tak powiem, nie urwie za to głowy - dodaje.
Dodajmy, że tylko w tym roku gmina dopłaci do wywozu odpadów prawie milion 250 tysięcy złotych.
- Nie chcielibyśmy po raz kolejny obciążać mieszkańców, bo tak naprawdę to znowu o jakieś 50 procent, a może więcej te opłaty musiałyby wzrosnąć, aby ten system się zbilansował. Ja złożyłem deklarację, że do końca tej kadencji już nie będę proponował żadnych podwyżek i z tego zobowiązania mam zamiar się wywiązać, ale to się wiąże z tym, że trzeba będzie z innych pieniędzy po prostu dopłacić do wywozu odpadów - zastrzega.
Burmistrz przekonuje, że zgodnie z prawem koszty wywozu śmieci powinny być w całości pokrywane opłatami odprowadzanymi przez gospodarstwa domowe i firmy. Te wynoszą dziś 25 złotych za każdego mieszkańca miasta i 17 w przypadku osób mieszkających na wsi, co nie pozwala na zbilansowanie systemu. Włodarz gminy wskazuje jednak, że samorządowi nie grożą żadne konsekwencje związane z niewywiązaniem się z tego obowiązku.
- Ustawa o gospodarce odpadami zakłada, że system powinien się bilansować, czyli gmina nie powinna ani zarabiać na ich wywozie, ani do tego dokładać. Nie ma tutaj jednak przewidzianych sankcji prawnych. Rzeczywistość jest, jaka jest, wiele gmin dokłada. Są takie gminy, znacznie bogatsze, które bardzo dużo do tego dopłacają i też nie mają żadnych sankcji. Nikt nam, że tak powiem, nie urwie za to głowy - dodaje.
Dodajmy, że tylko w tym roku gmina dopłaci do wywozu odpadów prawie milion 250 tysięcy złotych.