Wygłoszono mowy końcowe w procesie Moniki Ożóg ws. podejrzenia popełnienia plagiatu
Dobiega końca proces Moniki Ożóg ws. podejrzenia popełnienia plagiatu w koncepcji programowej przedstawionej podczas konkursu na dyrektora Muzeum Śląska Opolskiego. Mowy końcowe w Sądzie Rejonowym Opolu wygłosili: odwołana dyrektor muzeum Monika Ożóg i jej obrońca. Przedstawiciel prokuratury nie stawił się na rozprawie.
Zdaniem mecenasa Macha ewentualne powtórzenia w tekście znalazły się na skutek niefortunnej pomyłki. Nie mają charakteru twórczego, autorskiego, a jedynie charakter ogólny. Wynikają z ustawy o muzeach i nie podlegają ochronie prawno-autorskiej - dodaje obrońca Moniki Ożóg. - Natomiast twórczy element, jak będzie to realizowane, całkowicie został od podstaw stworzony przez panią Monikę Ożóg. I tutaj nie mamy do czynienia z plagiatem. Z tych wszystkich przyczyn przede wszystkim ustawowych orzecznictwa doktryny wnosimy o uniewinnienie, ponieważ nie doszło tutaj do plagiatu w rozumieniu prawa autorskiego.
Monika Ożóg podczas swojej mowy końcowej zwróciła uwagę, że nagonka prasowa stała się dla niej niebezpieczna. - Dziś jestem przekonana, że z mojej strony nie doszło do żadnego plagiatu. Przez 1,5 roku, od kiedy to wszystko się wydarzyło, zostałam pozbawiona konstytucyjnego prawa do domniemania niewinności i równego traktowania - mówiła. - Proszę Wysoki Sąd o wyrok sprawiedliwy taki, który pozwoli w całości spojrzeć na sprawę. Nie w ten sposób wydawania wyroku realizowanego do tej pory przez media czy urzędy, nie przez tytuły prasowe. I nie przez wypowiedzi, których śmiało mogę powiedzieć, że ich celem było zaszczucie mnie i spowodowanie spotykanego do tej pory linczu społecznego, który na szczęście nie zakończył się tragicznie.
Ze względu na zawiłość sprawy ogłoszenie wyroku zostało zapowiedziane na 16 listopada na godzinę 14:00.
Przypomnijmy, na początku 2020 roku przedstawiciele organizacji Kultura Niepodległa wykazali, że w dokumencie, który Monika Ożóg złożyła w ramach konkursu na dyrektora MŚO niektóre fragmenty zostały skopiowane z programu Jarosława Suchana dla Muzeum Sztuki w Łodzi. Zawiadomienie do prokuratury w tej sprawie złożyła Alina Czyżewska z Watchdog Polska. Proces ws. popełnienia plagiatu toczy się od maja tego roku.