Dworzec przejdzie w ręce gminy. Ozimek kupi za złotówkę obiekt od PKP
Jest porozumienie pomiędzy władzami Ozimka a PKP. Gmina ma przejąć od spółki dworzec kolejowy. Negocjacje w tej sprawie trwały kilkanaście miesięcy, a obiekt zostanie przez PKP zbyty na rzecz Ozimka za przysłowiową złotówkę.
- Teraz czekamy już tylko na podpisanie aktu notarialnego. To ma nastąpić za kilka dni - informuje burmistrz Mirosław Wieszołek. - Część budynku zostanie dalej w użytkowaniu PLK. Ta część będzie wynajmowana i z tego tytułu gmina będzie uzyskiwała prawie 30 tysięcy czynszu rocznie. Tę kwotę będziemy przeznaczać na bieżące utrzymanie dworca. Prowadzimy rozmowy z podmiotami gospodarczymi, które mogłyby wykorzystywać część budynku pod działalność. Głównie chodzi o branżę transportową.
Kolejnym krokiem po przejęciu dworca przez gminę ma być jego rewitalizacja. Mirosław Wieszołek argumentuje to tym, że obiekt od dłuższego już czasu popada w ruinę.
- Tak dzieje się od kilkunastu lat - zaznacza burmistrz Ozimka. - Budynek jest z zewnątrz coraz brzydszy. Doszło do jego zdegradowania. Jedynym elementem, który PKP Nieruchomości konserwowała, to powierzchnia dachowa. Teraz chcielibyśmy wykorzystać pieniądze, które udało nam się pozyskać do zmiany elewacji.
To jest kwota 400 tysięcy złotych. Ozimek otrzymał ją z Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych. Niewykluczone jednak, że gmina będzie do remontu musiała dołożyć także ze swojego budżetu. To okaże się dopiero po przetargu.
Kolejnym krokiem po przejęciu dworca przez gminę ma być jego rewitalizacja. Mirosław Wieszołek argumentuje to tym, że obiekt od dłuższego już czasu popada w ruinę.
- Tak dzieje się od kilkunastu lat - zaznacza burmistrz Ozimka. - Budynek jest z zewnątrz coraz brzydszy. Doszło do jego zdegradowania. Jedynym elementem, który PKP Nieruchomości konserwowała, to powierzchnia dachowa. Teraz chcielibyśmy wykorzystać pieniądze, które udało nam się pozyskać do zmiany elewacji.
To jest kwota 400 tysięcy złotych. Ozimek otrzymał ją z Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych. Niewykluczone jednak, że gmina będzie do remontu musiała dołożyć także ze swojego budżetu. To okaże się dopiero po przetargu.