43-letni motorowerzysta potrzebował podjechać do sklepu. Tyle, że wsiadł na pojazd, mając w organizmie 4 promile alkoholu. Grozi mu teraz do 2 lat więzienia, sądowy zakaz prowadzenia pojazdów i wysoka grzywna. Do zdarzenia doszło w sobotę (25.09) wieczorem. - Do sklepu w Namysłowie przyjechał mieszkaniec jednej z okolicznych wsi. Skuter mężczyzna zostawił przed marketem - mówi asp. Paweł Chmielewski z namysłowskiej policji.

- Jednoślad po chwili przewrócił się na zaparkowanego osobowego nissana, rysując bok jego karoserii. Wezwano więc patrol policji, sugerując, że motorowerzysta może być pod wpływem alkoholu. Policjanci po przybyciu na miejsce, sprawdzili trzeźwość kierowcy. Okazało się, że 43-latek jest kompletnie pijany. Miał ponad 4 promile alkoholu w wydychanym powietrzu.

Motorower zabezpieczył sąsiad 43-latka, on sam będzie się teraz tłumaczyć przed sądem. Grozi mu do 2 lat więzienia, sądowy zakaz prowadzenia pojazdów i kilkutysięczna grzywna.

Nietrzeźwi kierowcy stanowią zagrożenie nie tylko dla siebie samych, także dla swoich pasażerów i innych użytkowników dróg. - Nigdy nie wsiadajmy za kierownicę pojazdu po spożyciu alkoholu - apeluje policja i przypomina, że to skrajna nieodpowiedzialność, za którą można zapłacić zdrowiem, a nawet życiem. Kierowcy powinni przyjąć zasadę, że nigdy nie decydują się na prowadzenie pojazdu, gdy nie są pewni co do swojego stanu trzeźwości.