- Uderzył nas fakt, że to bardzo skromny człowiek – mówi Piotr Sawicki, jeden z organizatorów biegu w Nowej Zelandii.

- Z tego co mi wiadomo, po ponad 70 latach dostał dopiero odznaczenia zaległe, za okres walk w czasie wojny. Po za tym urodził się na Kresach, a więc jest bardzo bliski Dzieciom z Pahiatua, które tu jeszcze wśród nas żyją, a są to te dzieci, które z armią Andersa wyszły z Syberii. Nowa Zelandia je przygarnęła. Każda kresowa osoba jest bardzo im bliska i dlatego też wybierając bohaterów do naszego biegu staramy się ten czynnik kresowości wyeksponować - dodaje Sawicki.

Honorowy patronat nad wydarzeniem objęła ambasada RP w Nowej Zelandii. Po biegu wszyscy uczestnicy podpisali specjalną kartkę z życzeniami dla Mariana Markiewicza. Kartka w ostatnich dniach została wysłana do kraju na adres Radia Opole z prośbą przekazania do adresata.