Był po służbie, ale interweniował. Policjant zatrzymał pijanego kierowcę, który wiózł partnerkę i dziecko
Policjantem jest się zawsze, także po służbie. Świadczy o tym zachowanie starszego sierżanta Oskara Pakuły z dochodzeniówki w Ozimku, który w Kielczy zatrzymał pijanego kierowcę. Okazało się że kierujący alfą romeo miał ponad 2 promile alkoholu w organizmie, a w samochodzie wiózł partnerkę i dziecko.
Młodszy aspirant Agnieszka Nierychła z Komendy Miejskiej Policji w Opolu relacjonuje, że do zatrzymania alfy romeo na gliwickich rejestracjach doszło w sobotę około godziny 23.00. Gdy policjant zauważył, że poprzedzający go pojazd jedzie wężykiem sądził, że przyczyną są problemy zdrowotne, natomiast po zatrzymaniu okazało się, że kierowca był pijany. Jeszcze bardziej sierżanta zdziwił fakt, że przewoził partnerkę i półtoraroczne dziecko.
- Gdy na miejsce przyjechali policjanci okazało się, że mężczyzna miał ponad 2 promile alkoholu w organizmie, ponadto przewoził partnerkę i półtoraroczne dziecko. Jakby tego było mało, to mężczyzna ma na swoim koncie ma już dwa sądowe zakazy kierowania pojazdami mechanicznymi. Co prawda 27-letnia pasażerka posiadała uprawnienia, ale tłumaczyła policjantom, że nocą boi się jeździć, dlatego nie wsiadła za kierownicę - relacjonuje Agnieszka Nierychła.
Teraz 30-latkowi grozi do 2 lat więzienia i kara grzywny. O ostatecznej karze zdecyduje sąd.
- Gdy na miejsce przyjechali policjanci okazało się, że mężczyzna miał ponad 2 promile alkoholu w organizmie, ponadto przewoził partnerkę i półtoraroczne dziecko. Jakby tego było mało, to mężczyzna ma na swoim koncie ma już dwa sądowe zakazy kierowania pojazdami mechanicznymi. Co prawda 27-letnia pasażerka posiadała uprawnienia, ale tłumaczyła policjantom, że nocą boi się jeździć, dlatego nie wsiadła za kierownicę - relacjonuje Agnieszka Nierychła.
Teraz 30-latkowi grozi do 2 lat więzienia i kara grzywny. O ostatecznej karze zdecyduje sąd.