- Nie wiem, kiedy dokładnie bociany się wykluły, bo młode się pojawiały i znikały z gniazda. Było trochę zamieszania z nimi - mówi Natalia Złotek z Nadleśnictwa Opole.

- Zaraz jak się wykluły, to widzieliśmy piękne pisklę. Po czym ono zniknęło, było puste gniazdo. Dodatkowo wiedzieliśmy, że w czasie wysiadywania jajek bociany były nękane, bo to było widać po zdjęciach. Dokładnie nie widzieliśmy przez co, ale przyjmowały reakcję obronne. Pomyśleliśmy, że chyba zostały zaatakowane i upolowane przez jakiegoś drapieżnika. Jednak nagle otrzymaliśmy piękne zdjęcie z pisklęciem. Teraz analizujemy te zdjęcia i widać, że te pisklęta tam są, ale nie jesteśmy w stanie powiedzieć, ile ich jest.

Ile dokładnie jest młodych bocianów czarnych i w jakim one są stanie, leśnicy będą wiedzieli dopiero, jak będą one obrączkowane. Nie wiadomo, jednak kiedy to nastąpi.