Po 43 dniach funkcjonowania punkt szczepień na Toropolu kończy pracę. "Dzisiaj spora kolejka"
Jeszcze do godziny 19.00 w opolskim Toropolu będą prowadzone szczepienia przeciw koronawirusowi. To ostatni dzień funkcjonowania największego w regionie punktu szczepień powszechnych.
- Dzisiaj spora kolejka - mówi Barbara z Brzegu. - Jak byłam za pierwszym razem, to tak nie było. Przyjechałam na wyznaczoną godzinę, ale muszę poczekać. Warto się szczepić. Dla bezpieczeństwa, dla siebie. Boje się powikłań. Znam ludzi, którzy to przeszli strasznie.
- Na pewno warto się szczepić - dodaje Tomasz z Opola. - Jednym z powodów jest możliwość podróżowania. Drugi to bezpieczeństwo. Przede wszystkim chodzi o rodziców, seniorów.
Przez 43 dni funkcjonowania punktu w Toropolu w jego pracę zaangażowanych było ponad 100 medyków i wolontariuszy. Codziennie pomagali również żołnierze.
- To nie jest ciężkie zadanie - mówi Elżbieta, jedna z wolontariuszek. - Może niektórzy denerwują się, że muszą stać w kolejce, ale później jest już inaczej. Mam też dyżury w strefie po szczepionce i tam już jest inna atmosfera. W poczekalni słyszymy pochwały za dobrą organizację, sprawność i szybkie zaszczepienie.
Koordynator punktu w Toropolu Tomasz Halski stwierdza, że w czasie jego funkcjonowania udało się zrealizować niecałe 10 proc. z zakładanego pierwotnie planu.
- Z wyjątkiem pierwszego i ostatniego tygodnia, to w pozostałe tygodnie pracowaliśmy w zasadzie tylko dwa razy w tygodniu i szczepiliśmy po 500 osób - mówi Halski. - Łącznie to będzie między 12 a 13 tysięcy szczepionek.
Od jutra (01.06) punkt szczepień powszechnych zostanie przeniesiony z Toropolu do przychodni przy ulicy Waryńskiego.