Sprawa byłego sekretarza Nadleśnictwa Kluczbork wróciła na wokandę. Według prokuratury dopuścił się on 61 przestępstw
Były sekretarz Nadleśnictwa Kluczbork ponownie stanął przed sądem oskarżony o korupcję.
Sekretarz miał ingerować w przebieg i wynik zamówień publicznych Nadleśnictwa Kluczbork w zamian za łapówki. Sąd Rejonowy uniewinnił P. od przestępstw korupcyjnych, uznając, że nie pełnił on funkcji publicznej, a to niezbędne do przypisania przestępstwa korupcji.
- Prokurator nie zgodził się z tym wyrokiem i złożył apelację - mówi Stanisław Bar, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Opolu.
- Sąd drugiej instancji przychylił się do jej treści i w tym zakresie wyrok Sądu Rejonowego w Kluczborku został uchylony, a sprawa przekazana do ponownego rozpoznania. Aktualnie przed Sądem Rejonowym w Kluczborku przeciwko Ireneuszowi P. ponownie toczy się postępowanie. Trwa przewód sądowy, przeprowadzane są dowody zgodnie z wnioskami zawartymi w akcie oskarżenia.
Ireneusz P. miał przyjąć korzyści majątkowe od kilku osób, w łącznej kwocie ponad 140 tysięcy złotych.
- Korzyści majątkowe przyjmowane przez Ireneusza P. to nie tylko gotówka, ale również usługi wykonywane na jego rzecz. Mowa o usługach remontowych i budowlanych w miejscu jego zamieszkania, jak również o pokryciu kosztów remontu samochodu należącego do oskarżonego - dodaje Stanisław Bar.
Ireneusz P. nie przyznaje się do winy. Grozi mu kara do 10 lat pozbawienia wolności.