Mija 100 rocznica wybuchu trzeciego powstania śląskiego. Gość Radia Opole o przebiegu walk i znaczeniu tego zrywu
- W nocy z 2 na 3 maja 1921 roku - dokładnie 100 lat temu - doszło do wybuchu III Powstania Śląskiego - przypomniał w rozmowie "W cztery oczy" Bartosz Kuświk, dyrektor Instytutu Śląskiego w Opolu. Efektem trwających dwa miesiące walk było przyznanie Polsce znacznie większej części Górnego Śląska i większości kopalń, hut oraz innych zakładów przemysłowych. Jak przebiegały walki i na jakie etapy można podzielić decydujący o losach Górnego Śląska zryw powstańców?
- Polscy powstańcy rozpoczęli walki przede wszystkim z samoobroną niemiecką i do 10 maja zajęli cały teren, który nakreślił Wojciech Korfanty, a była to linia stanowiąca granicę między Polską a Niemcami postulowana przez Korfantego i oficjalnie przedstawiona przez Francuzów - wyjaśniał dr Bartosz Kuświk.
W kolejnych dniach zrywu doszło z jednej strony do umacniania się sił powstańczych, ale także podciągania sił niemieckich, wzmacnianych przez przysyłane z Niemiec bardzo dobrze wyszkolone paramilitarne oddziały tzw. freikorpsy.
- Do próby przełamania frontu doszło w okolicach strategicznego miejsca, jakim była Góra Św. Anny - przypomniał dr Kuświk. - Ale mimo przegranej przez nas bitwy, Niemcy nie osiągnęli istotnego celu strategicznego poza odsunięciem Polaków bardziej na wschód.
- Miejsce święte i dla Polaków, i dla Niemców, gdzie doszło do próby przełamania frontu, miejsce strategiczne, zresztą jak stoimy na Górze św. Anny to widzimy piękną perspektywę przemysłowego Śląska i Niemcy próbowali przebić się przez siły powstańcze, a następnie dotrzeć w dół do okręgu przemysłowego, co się nie udało - opowiadał dyrektor Instytutu Śląskiego.
Walki toczyły się praktycznie do 11 czerwca, kiedy oddziały niemieckie próbowały nieskutecznie przełamać front i przejąć Zębowice.
26 czerwca zarówno wojska powstańcze, jak i niemieckie rozpoczęły wycofywanie z terenu plebiscytowego. Przez kolejny rok ten obszar był zarządzany przez wojska alianckie.
Efektem trwających dwa miesiące walk było przyznanie Polsce znacznie większej części Górnego Śląska i większości kopalń, hut oraz innych zakładów przemysłowych.
W III Powstaniu Śląskim wzięło udział ok. 60 tys. Polaków, blisko 2 tys. zginęło lub odniosło rany. Latem 1922 r. na przydzielone terytorium wkroczyły oddziały wojska polskiego.
W kolejnych dniach zrywu doszło z jednej strony do umacniania się sił powstańczych, ale także podciągania sił niemieckich, wzmacnianych przez przysyłane z Niemiec bardzo dobrze wyszkolone paramilitarne oddziały tzw. freikorpsy.
- Do próby przełamania frontu doszło w okolicach strategicznego miejsca, jakim była Góra Św. Anny - przypomniał dr Kuświk. - Ale mimo przegranej przez nas bitwy, Niemcy nie osiągnęli istotnego celu strategicznego poza odsunięciem Polaków bardziej na wschód.
- Miejsce święte i dla Polaków, i dla Niemców, gdzie doszło do próby przełamania frontu, miejsce strategiczne, zresztą jak stoimy na Górze św. Anny to widzimy piękną perspektywę przemysłowego Śląska i Niemcy próbowali przebić się przez siły powstańcze, a następnie dotrzeć w dół do okręgu przemysłowego, co się nie udało - opowiadał dyrektor Instytutu Śląskiego.
Walki toczyły się praktycznie do 11 czerwca, kiedy oddziały niemieckie próbowały nieskutecznie przełamać front i przejąć Zębowice.
26 czerwca zarówno wojska powstańcze, jak i niemieckie rozpoczęły wycofywanie z terenu plebiscytowego. Przez kolejny rok ten obszar był zarządzany przez wojska alianckie.
Efektem trwających dwa miesiące walk było przyznanie Polsce znacznie większej części Górnego Śląska i większości kopalń, hut oraz innych zakładów przemysłowych.
W III Powstaniu Śląskim wzięło udział ok. 60 tys. Polaków, blisko 2 tys. zginęło lub odniosło rany. Latem 1922 r. na przydzielone terytorium wkroczyły oddziały wojska polskiego.