DOLATA W ARESZCIE - AFERY C.D.
Zakończyła się kolejna rozprawa w procesie ratuszowym. Ostatni jej akcent związany był z oskarżonym, byłym przewodniczącym opolskiej rady miasta Stanisławem Dolatą. Jego obrońca Marek Sawczuk złożył wniosek o uchylenie środka zapobiegawczego zastosowanego wobec Dolaty, jakim jest areszt. Argumentował to faktem, że akt oskarżenia nie zawiera twardych dowodów na przyjmowanie łapówek przez jego klienta.
Mecenas Sawczuk dodał, że Dolata spędził w areszcie już prawie dwa lata. Sąd po krótkiej naradzie zdecydował jednak, że nadal tam pozostanie.
Ponadto, dzisiaj /wtorek/ Dolata i Leszek Pogan odnieśli się do wyjaśnień składanych przez Ewę Olszewską przed prokuraturą. Mówiła ona między innymi o zaangażowaniu Dolaty w przetargi związane z obwodnicą północną, plany budowy kręgielni oraz baru dla syna Dolaty. Ten z kolei zaprzeczył tym faktom. Potwierdził tylko, że pomógł córce Olszewskiej w przeniesieniu egzaminu uniwersyteckiego na późniejszy termin.
Leszek Pogan powiedział natomiast, że wyjaśnienia Olszewskiej to "pomówienia, a ich źródłem są plotki i domysły". Pogan uważa, że zawsze stosował politykę życzliwości wobec inwestorów.
Obrońca Olszewskiej - Jacek Ziobrowski poparł wniosek swojej klientki o dobrowolne poddanie się karze. Łącznie miałyby to być 2 lata pozbawienia wolności w zawieszeniu wykonania kary na 5-ęć lat. Prokuratura wstępnie też popiera ten wniosek, jednak ostateczną opinię merytoryczną wyrazi na następnej rozprawie.
Dzisiaj przed sądem stanął także szef firmy Lignomat, która wykonywała w Opolu wiele inwestycji. Jerzy Stępiń odmówił składania zeznań, dlatego sąd odczytał te złożone wcześniej przed prokuraturą.
Na pytania sądu nie chciał odpowiadać dzisiaj także Piotr Kumiec -były wiceprezydent Opola. Powiedział tylko, że "żałuje tego, co się stało. Jest mu przykro" - dodał. Również w jego przypadku, obrońca wnioskował o dobrowolne poddanie się karze.
Podobnie zachował się prezes Zieleni Miejskiej - Adam Walawender. Sąd odczytał jego wcześniejsze wyjaśnienia. Przybliżał on mechanizm zlecania prac miejskim spółkom, a także mówił o tych zadaniach, które zostały zamówione, a niezapłacone przez miasto. Jak wspomniał, kilka razy kupował również cegiełki na Sojusz Lewicy Demokratycznej, bo jak określił: "z tym ugrupowanie żyło się jako tako".
Kolejna rozprawa odbędzie się w opolskim sądzie okręgowym za dwa tygodnie.
Tomasz Bazan
Mecenas Sawczuk dodał, że Dolata spędził w areszcie już prawie dwa lata. Sąd po krótkiej naradzie zdecydował jednak, że nadal tam pozostanie.
Ponadto, dzisiaj /wtorek/ Dolata i Leszek Pogan odnieśli się do wyjaśnień składanych przez Ewę Olszewską przed prokuraturą. Mówiła ona między innymi o zaangażowaniu Dolaty w przetargi związane z obwodnicą północną, plany budowy kręgielni oraz baru dla syna Dolaty. Ten z kolei zaprzeczył tym faktom. Potwierdził tylko, że pomógł córce Olszewskiej w przeniesieniu egzaminu uniwersyteckiego na późniejszy termin.
Leszek Pogan powiedział natomiast, że wyjaśnienia Olszewskiej to "pomówienia, a ich źródłem są plotki i domysły". Pogan uważa, że zawsze stosował politykę życzliwości wobec inwestorów.
Obrońca Olszewskiej - Jacek Ziobrowski poparł wniosek swojej klientki o dobrowolne poddanie się karze. Łącznie miałyby to być 2 lata pozbawienia wolności w zawieszeniu wykonania kary na 5-ęć lat. Prokuratura wstępnie też popiera ten wniosek, jednak ostateczną opinię merytoryczną wyrazi na następnej rozprawie.
Dzisiaj przed sądem stanął także szef firmy Lignomat, która wykonywała w Opolu wiele inwestycji. Jerzy Stępiń odmówił składania zeznań, dlatego sąd odczytał te złożone wcześniej przed prokuraturą.
Na pytania sądu nie chciał odpowiadać dzisiaj także Piotr Kumiec -były wiceprezydent Opola. Powiedział tylko, że "żałuje tego, co się stało. Jest mu przykro" - dodał. Również w jego przypadku, obrońca wnioskował o dobrowolne poddanie się karze.
Podobnie zachował się prezes Zieleni Miejskiej - Adam Walawender. Sąd odczytał jego wcześniejsze wyjaśnienia. Przybliżał on mechanizm zlecania prac miejskim spółkom, a także mówił o tych zadaniach, które zostały zamówione, a niezapłacone przez miasto. Jak wspomniał, kilka razy kupował również cegiełki na Sojusz Lewicy Demokratycznej, bo jak określił: "z tym ugrupowanie żyło się jako tako".
Kolejna rozprawa odbędzie się w opolskim sądzie okręgowym za dwa tygodnie.
Tomasz Bazan