Czy kluczborska interna będzie dalej zamknięta? Były starosta utrzymuje, że w placówce narasta konflikt
Były starosta kluczborski zarzuca dyrekcji Powiatowego Centrum Zdrowia i starostwu mówienie nieprawdy o sytuacji w szpitalu. Oddział wewnętrzny pozostaje zamknięty od 16 lutego i prędko nie wznowi działalności.
- Oficjalną przyczyną była jego choroba, ale dokumenty, do których dotarłem, pokazują prawdę - przekonuje.
- On nie zachorował, bo prezes szpitala zwolnił go z pracy w trybie natychmiastowym. Wyrzucając jednego z dwóch lekarzy, można powiedzieć dyscyplinarnie, choć w przypadku kontraktu mówimy o trybie natychmiastowym, de facto prezes Kisilica przesądził o zawieszeniu oddziału. Poza tym lekarza postraszono karami finansowymi za niedotrzymanie umowy.
Według Pośpiecha, zwolniony lekarz odpowiedział na ogłoszenie szpitala, ale nie dostał odpowiedzi. Medyk chciał wrócić najpóźniej w połowie marca na 7 dyżurów miesięcznie.
- W tle jest konflikt między ordynatorem i prezesem a resztą personelu, bo nowy szef oddziału zajął stanowisko lekarki, która odeszła - dodaje były starosta.
- Personel oddziału zdecydowanie opowiada się po stronie byłej pani ordynator, a poza tym nie najlepiej współpracuje z nowym szefem oddziału. Była ordynator jest zainteresowana powrotem do pracy, co zresztą wyraźnie artykułuje. Tajemnicą starosty pozostaje fakt, dlaczego przez tak długi czas nie poprowadzono z nią skutecznych rozmów.
Starosta Mirosław Birecki nie zamierza komentować spekulacji personalnych. - Podjęliśmy decyzję o zawieszeniu interny, bo nie chcemy mieć wiecznych problemów z obsadą dyżurów - dodaje.
- Chcemy odwiesić oddział w taki sposób, aby nie mieć problemów z martwieniem się każdego miesiąca, czy będziemy w stanie kontynuować funkcjonowanie interny, bo będzie brakować dyżurantów i lekarzy. Jesteśmy po rozmowach z medykami, ale oni mają aktualnie inne zobowiązania. Jestem optymistą, że oddział na pewno zostanie odwieszony, ale to musi jeszcze trochę poczekać. Myślę, że za dwa lub trzy miesiące interna ruszy pełną parą.
Jak dowiedzieliśmy się nieoficjalnie, prezes PCZ złożył wypowiedzenie obowiązujące do końca kwietnia. Wrócimy do tematu kluczborskiego szpitala.