Kryzys na rynku pracy pogranicza polsko-czeskiego
Kryzys powoli daje się we znaki naszym południowym sąsiadom. Czesi starają się szukać oszczędności. Mogą na tym ucierpieć Polacy pracujący w tamtejszych firmach. Po wejściu do Schengen wiele osób z powiatu głubczyckiego znalazło pracę w Czechach.
Coraz częściej słyszymy, że mogą nas zwolnić – mówi Jolanta Gurbunus z Krzyżowic, która od roku pracuje w fabryce ciastek w Opawie:
Danuta Frączek, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Głubczycach, przyznaje, że w tym roku nie było jeszcze ani jednej oferty pracy z Czech:
Wciąż potrzebujemy pracowników - mówią Denisa Wrozinova i Krzysztof Antczak z firmy Work Service Czech:
Ponad 30 osób z Pilszcza pracuje w oddalonej o 7 km Opawie. Nie ma jeszcze zwolnień, ale już słyszy się o takich zamiarach - mówi sołtys Elżbieta Stankiewicz:
Fachowcy rynków pracy podkreślają, że kryzys może być bardziej dotkliwy w drugiej połowie tego roku. Być może wtedy wielu Polaków straci pracę w Czechach.
Łukasz Nawara (oprac. JM)
Coraz częściej słyszymy, że mogą nas zwolnić – mówi Jolanta Gurbunus z Krzyżowic, która od roku pracuje w fabryce ciastek w Opawie:
Danuta Frączek, dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy w Głubczycach, przyznaje, że w tym roku nie było jeszcze ani jednej oferty pracy z Czech:
Wciąż potrzebujemy pracowników - mówią Denisa Wrozinova i Krzysztof Antczak z firmy Work Service Czech:
Ponad 30 osób z Pilszcza pracuje w oddalonej o 7 km Opawie. Nie ma jeszcze zwolnień, ale już słyszy się o takich zamiarach - mówi sołtys Elżbieta Stankiewicz:
Fachowcy rynków pracy podkreślają, że kryzys może być bardziej dotkliwy w drugiej połowie tego roku. Być może wtedy wielu Polaków straci pracę w Czechach.
Łukasz Nawara (oprac. JM)