Współpraca zamiast bezpodstawnej krytyki. Politycy PiS w obronie szpitali tymczasowych. Poseł Nowoczesnej Witold Zembaczyński mówi o politycznym skandalu [ZDJĘCIA, FILM]
"Stop hejtowi opozycji wobec szpitali tymczasowych i rezerwowych". Taki apel wystosowali opolscy parlamentarzyści Prawa i Sprawiedliwości, którzy przekonują, że utworzenie dodatkowych lecznic dla chorych na COVID-19 to sukces rządu i jego przedstawicieli w regionach.
- Dzięki szybkim działaniom udało się zabezpieczyć niezbędne miejsca do walki z koronawirusem - mówi Katarzyna Czochara. - 12 grudnia ubiegłego roku, to wtedy pierwszy pacjent pojawił się w tym szpitalu. Szpitalu, który jest w pełni wyposażony w specjalistyczny sprzęt, ma 150 łóżek, w tym 75 łóżek OIOM-owych. Te szpitale tymczasowe mają przede wszystkim zabezpieczyć nas. Prawem opozycji jest krytyka, ale powinna być ona konstruktywna.
Senator PiS Jerzy Czerwiński podkreśla, że w kontekście szpitala tymczasowego w Opolu mamy do czynienia z dwiema postawami przedstawicieli opozycji. Jedna dotyczy marszałka województwa Andrzeja Buły, druga - posłów Koalicji Obywatelskiej.
- To marszałek z zarządem województwa przekazał na utworzenie szpitala tymczasowego 6 milionów złotych - zaznacza Czerwiński. - I to jest jedna postawa. Mamy też postawę drugą niestety. Cytat z konferencji posła Witolda Zembaczyńskiego - "Mieli tyle miesięcy na przygotowanie się do trzeciej fali, a jedyne co mają do zaoferowania to szpitale tymczasowe, jak szpital wojewody Adriana Czubaka. Tak zwane covidowe widmo."
Szefowa struktur PiS na Opolszczyźnie Violetta Porowska przekonuje, że posłowie opozycji, być może w głębokiej nieświadomości, ale jednak na pandemii i chorobie chcą zbić kapitał polityczny.
- Ale to jest choroba, która dotyka opozycję, to choroba nienawiści - mówi Porowska. - My dzisiaj nie potrzebujemy posłów opozycji chorych z nienawiści. My dzisiaj potrzebujemy posłów opozycji, którzy będą wspólnie z nami, z rządem pracować na rzecz jak największej skutecznej walki z pandemią. Pandemia to jest czas, gdy pracujemy dla Polski i Polaków.
Na konferencję parlamentarzystów PiS przyjechał Witold Zembaczyński. Poseł Nowoczesnej był zbulwersowany tym, że nie został wpuszczony na teren szpitala tymczasowego oraz faktem, że w organizację konferencji Prawa i Sprawiedliwości zaangażowani zostali pracownicy oraz sprzęt urzędu wojewódzkiego.
- To, z czym mamy do czynienia pod CWK, jest politycznym skandalem - mówi Zembaczyński. - Miała miejsce konferencja prasowa parlamentarzystów Prawa i Sprawiedliwości i oni są takimi samymi parlamentarzystami jak ja, ale mnie nie wpuszczono na teren szpitala. To nie jest problem, bo możemy rozmawiać przez tę kratę. Ja tutaj jednak widzę asystenta wojewody, widzę nagłośnienie, pracujący agregat. Zadaję pytanie. Czy to nie są czasem zaangażowane środki Opolskiego Urzędu Wojewódzkiego w konferencję Prawa i Sprawiedliwości?
Violetta Porowska odpowiada, że zarzuty Witolda Zembaczyńskiego są mocno nietrafione. Posłanka PiS uważa, że poseł Nowoczesnej po raz kolejny pokazuje swoją niewiedzę.
- Ponieważ jest to teren szpitala tymczasowego, który w całości należy do wojewody opolskiego i trudno, żeby nie korzystać z zasobów, którymi wojewoda opolski nadzoruje. Gdyby tutaj był inny wojewoda, to też byśmy korzystali z jego zasobów. To jest oczywiste.
Dodajmy, że szpitali - takich, jak ten w Centrum Wystawienniczo-Kongresowym w Opolu - w całym kraju działa 22.