Część mieszkańców zatrzymuje się w tym miejscu, bo zastanawiające są prace ziemne i wykopy. To wynika z faktu, że dla tablic trzeba wyrównać teren i wylać betonową zaporę.

- Będzie miejsce do wejścia i głębokiej zadumy - mówi ksiądz proboszcz Rafał Bałamucki.

- Schodki poprowadzą od chodnika do wejścia nieco niższego - takiej niecki. W niej na tablicach będą wyłącznie nazwy miejscowości, gdzie 81 lat temu pomordowana została polska inteligencja wraz z oficerami Wojska Polskiego. Na środku znajdzie się jeszcze jeden element zgodnie z zamysłem autora tego projektu.

To inicjatywa Stowarzyszenia Rodzina Katyńska w Opolu. Proboszcz Bałamucki podkreśla, że nie chodzi o rozdrapywanie ran historycznych.

- Chodzi przede wszystkim o uświadamianie ludzi, że nienawiść nigdy nie prowadzi do rzeczy dobrych. To ma być historyczny wykrzyknik przypominający, do czego niestety prowadzi nienawiść. Ma z niego wybrzmiewać hasło "nigdy więcej", które podkreśli również, że szacunek powinien być podstawową formą naszego życia społecznego.

Celem jest zakończenie prac do 10 kwietnia, czyli na 81. rocznicę zbrodni katyńskiej, choć wiele zależy od pogody. Miejsce pamięci miało być utworzone rok temu, jednak pandemia pokrzyżowała plany.