Grodkowskie liceum nie będzie już samodzielną jednostką. Placówkę ma wchłonąć sąsiedni Zespół Szkół Ponadpodstawowych
Liceum Ogólnokształcące w Grodkowie będzie od września włączone w struktury sąsiadującego z nim Zespołu Szkół Ponadpodstawowych. Taką decyzję podjęli dziś (25.02) powiatowi radni.
- No niestety, ale demografia jest nieubłagana. Młodzieży ubywa, młodzież wybiera nie tylko szkoły w Grodkowie, ale również w pobliskiej Nysie, we Wrocławiu, w Opolu, czy również w Brzegu, więc wzmocnienie, tak naprawdę, tych dwóch szkół poprzez ich połączenie, może być tylko pozytywne - powiedział.
Zdaniem samorządu uczniowie nie odczują żadnych zmian, a fuzja placówek przyniesie oszczędności oraz ułatwi pracę nauczycielom, którzy będą mogli w oparciu o jedną umowę wypracować więcej godzin.
Argumenty te nie przekonują rodziców, którzy zapowiadają zaskarżenie decyzji radnych. Ich zdaniem część kadry może zrezygnować z pracy w nowych warunkach, co w konsekwencji obniży poziom nauczania.
- Nie jestem pewien, czy kiedy będą połączone obie te jednostki, czy na przykład chemii będzie uczyła mojego syna ta sama osoba. Na spotkaniu z rodzicami jeden nauczyciel mówił, że on się zastanowi, czy w ogóle nie znaleźć sobie innej pracy - wskazuje pan Artur z rady rodziców grodkowskiego liceum.
Za zmianami opowiedziało się 9 radnych, przy 3 osobach wstrzymujących się. 5 radnych zagłosowało przeciwko połączeniu. Jednym z nich był Tomasz Róża (PiS), który wskazuje, że decyzja może doprowadzić do wygaszenia liceum.
- Jestem po rozmowach z rodzicami, nauczycielami. Stwierdzili oni, że i absolwenci klas ósmych, i dzieci, które się już uczą w liceum, po prostu przeniosą się. Nie podważam pracy nauczycieli w Zespole Szkół Ponadpodstawowych, ale takie są reakcje i za 3 lata powie się nam, że szkoła niestety sama się wygasiła, nie było naboru - prognozuje.
Na razie licealiści będą uczyć się w dotychczasowym budynku. Niewykluczone jednak, że w dalszej przyszłości na teren kompleksu przeniesie się także Zespół Szkół Specjalnych. Wówczas zajmowane przez niego budynki przy ulicy Krakowskiej mogłyby zostać sprzedane.