- Mało brakowało, a parę dni temu doszłoby do tragedii – mówi Jacek Pelczar z Kędzierzyna-Koźla. – Pies mojej znajomej, z którą często spacerujemy z psami, porwał kawałek takiej zatrutej kiełbasy. Na szczęście w ostatniej chwili udało mu się ją odebrać, ale ta przygoda skończyła się wizytą u weterynarza. Na szczęście pieskowi nic się ostatecznie nie stało.

Schronisko dla zwierząt w Kędzierzynie-Koźlu ostrzega, że takie informacje docierają do nich od mieszkańców. Kiełbasy z trutką były znajdowane w lesie na osiedlu Pogorzelec, zwłaszcza w rejonie ul. Partyzantów.

- Sytuacja jest poważna – mówi Grażyna Hamala, kierowniczka schroniska. – Chcielibyśmy ostrzec właścicieli czworonogów, żeby zwrócili uwagę podczas spacerów. Nie puszczali zwierzaków luzem, zwłaszcza w tych rejonach. Nie pozwalali zjadać czegoś, obwąchiwać nieznanych rzeczy, co psy bardzo lubią robić w czasie spacerów.

Jeśli pies zje niewiadomą rzecz w czasie spaceru i pojawią się u zwierzęcia wymioty czy biegunka, to należy niezwłocznie szukać pomocy u weterynarza. Pracownicy schroniska proszą również, aby osoby które wiedzą, kto może rozrzucać zatrute kiełbasy, poinformowali o tym policję.