- Skłaniamy się ku sesji online - Rafał Bartek, przew. sejmiku w Porannej Loży Radiowej
Przewodniczący Sejmiku Województwa Opolskiego Rafał Bartek w Porannej Loży Radiowej mówił m.in. o sesji grudniowej, która odbywała się stacjonarnie, a jak się później okazało jeden z radnych był wówczas zakażony koronawirusem.
- Nie mam pełnych informacji co do wszystkich radnych sejmiku, ale odnośnie grudniowej sesji, podczas której Robert Węgrzyn był - jak się okazało - zakażony koronawirusem, zadbaliśmy o to, aby w 5-6 dni potem radni mogli się poddać testom. Skorzystało z nich ok. połowy radnych - powiedział w Porannej Loży Radiowej przewodniczący Sejmiku Województwa Opolskiego Rafał Bartek z Mniejszości Niemieckiej.
- W jednym z opolskich laboratoriów zamówiliśmy testy, w jednym konkretnym dniu, w godzinach określonych i tam radni mogli się zgłosić. Te koszty poniosło w tym momencie biuro sejmiku - dodał Rafał Bartek.
- Z tych przetestowanych osób nikt się nie zaraził. Te wyniki pokazują, że środki, które stosujemy, jak większa przestrzeń, maseczki, środki dezynfekcyjne skutkują - dodał gość Radia Opole. Zakażenie rozpoznano natomiast u dyrektora biura sejmiku - przyznał, ale nie ma pewności co do źródła tego zakażenia. Rafał Bartek był pytany również o ocenę działań Niemiec, które samodzielnie kupują dodatkowe partie szczepionek przeciwko koronawirusowi, obok tego, co Unia Europejska wynegocjowała wspólnie.
- W Niemczech trwa bardzo intensywny początek kampanii wyborczej, bo przypomnę w tym roku odbędą się tam wybory do Bundestagu. I po raz pierwszy od 16 lat nie będzie w nich startować Angela Merkel, ona już nie stoi do dyspozycji jako kanclerz. Mamy więc sytuację w Niemczech, gdzie będziemy mieli tam nowe rozdanie. I tam ta debata koncentruje się od momentu, kiedy pojawiła się szczepionka firmy BioNTech, wokół kwestii, że za mało się szczepi i za wolno się szczepi.
- Do tej pory byłem podbudowany faktem jedności w UE. Jest to zły sygnał, że jeden z krajów unijnych, w tym przypadku Niemcy, z tej jedności tymi zakupami się wyłamuje - dodał gość Porannej Loży Radiowej.
- W jednym z opolskich laboratoriów zamówiliśmy testy, w jednym konkretnym dniu, w godzinach określonych i tam radni mogli się zgłosić. Te koszty poniosło w tym momencie biuro sejmiku - dodał Rafał Bartek.
- Z tych przetestowanych osób nikt się nie zaraził. Te wyniki pokazują, że środki, które stosujemy, jak większa przestrzeń, maseczki, środki dezynfekcyjne skutkują - dodał gość Radia Opole. Zakażenie rozpoznano natomiast u dyrektora biura sejmiku - przyznał, ale nie ma pewności co do źródła tego zakażenia. Rafał Bartek był pytany również o ocenę działań Niemiec, które samodzielnie kupują dodatkowe partie szczepionek przeciwko koronawirusowi, obok tego, co Unia Europejska wynegocjowała wspólnie.
- W Niemczech trwa bardzo intensywny początek kampanii wyborczej, bo przypomnę w tym roku odbędą się tam wybory do Bundestagu. I po raz pierwszy od 16 lat nie będzie w nich startować Angela Merkel, ona już nie stoi do dyspozycji jako kanclerz. Mamy więc sytuację w Niemczech, gdzie będziemy mieli tam nowe rozdanie. I tam ta debata koncentruje się od momentu, kiedy pojawiła się szczepionka firmy BioNTech, wokół kwestii, że za mało się szczepi i za wolno się szczepi.
- Do tej pory byłem podbudowany faktem jedności w UE. Jest to zły sygnał, że jeden z krajów unijnych, w tym przypadku Niemcy, z tej jedności tymi zakupami się wyłamuje - dodał gość Porannej Loży Radiowej.