Nie było zezwolenia na składowanie 1500 pojemników z odpadami chemicznymi w kozielskim Porcie. Sprawę bada prokuratura
Wydział II ds. Przestępczości Gospodarczej Prokuratury Okręgowej w Opolu bada sprawę 1500 pojemników z nieznanymi substancjami chemicznymi, które ujawniono 19 listopada w kozielskim Porcie. Śledztwo dotyczy gromadzenia odpadów chemicznych w halach magazynowych oraz na przylegających posesjach przy ul. Chełmońskiego i Portowej w Kędzierzynie-Koźlu.
- Na ten moment została zlecona opinia biegłego z zakresu chemii. Jego rolą będzie określenie charakteru przechowywanych substancji w kilkuset pojemnikach zgromadzonych na tych posesjach - mówi Stanisław Bar, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Opolu.
- Również wypowiedzenie się co do tego, czy taki sposób gromadzenia tych substancji zagrażał środowisku naturalnemu bądź życiu i zdrowiu ludzkiemu. Odpowiedź biegłego będzie miała znaczenie dla dalszych losów tego postępowania, bowiem pozwoli ocenić, czy doszło do realizacji znamion występku z art. 183 par. 1 kk. Ze wstępnych ustaleń wynika, że nie było wydawane zezwolenie na gromadzenie w tym miejscu tego rodzaju substancji.
Jak informuje prokurator Bar, śledztwo toczy się w sprawie. Niezależnie od tego trwają działania, których celem jest ustalenie odpowiedzialnych za składowanie substancje w kozielskim Porcie.
- Również wypowiedzenie się co do tego, czy taki sposób gromadzenia tych substancji zagrażał środowisku naturalnemu bądź życiu i zdrowiu ludzkiemu. Odpowiedź biegłego będzie miała znaczenie dla dalszych losów tego postępowania, bowiem pozwoli ocenić, czy doszło do realizacji znamion występku z art. 183 par. 1 kk. Ze wstępnych ustaleń wynika, że nie było wydawane zezwolenie na gromadzenie w tym miejscu tego rodzaju substancji.
Jak informuje prokurator Bar, śledztwo toczy się w sprawie. Niezależnie od tego trwają działania, których celem jest ustalenie odpowiedzialnych za składowanie substancje w kozielskim Porcie.