Próba przemytu do zakładu karnego. "Prezenty" były schowane w boomboxie
Przenośny radiomagnetofon jako nielegalna skrytka. Funkcjonariusze oddziału zewnętrznego w Prudniku w tzw. boomboxie znaleźli szczelnie zapakowane dwa pakunki, w których znajdowały się niedozwolone przedmioty. Między innymi telefony komórkowe i tusz do tatuażu.
- Paczkę na teren jednostki dostarczono w poniedziałek (31.08) i poddana ona została sprawdzeniu. Po rozkręceniu boomboxa okazało się, że wewnątrz pomiędzy jego poszczególnymi elementami schowano dwa pakunki, które owinięto folią - mówi kapitan Katarzyna Idziorek, rzecznik prasowy Dyrektora Okręgowej Służby Więziennej w Opolu.
- Wybór materiału też nie był przypadkowy. Folia miała za zadanie uniemożliwić wykrycie przedmiotów przez urządzenia służące do prześwietlania i kontroli paczek. Kiedy funkcjonariusze zdjęli folię okazało się, że w radiomagnetofonie chciano przemycić dwa telefony komórkowe, trzy karty sim, dwie karty pamięci, dwa kable usb, dwa pendrivy, dwie strzykawki i dwie igły do strzykawek, osiem igieł do tatuażu oraz cztery pojemniki na tusz do tatuażu.
To już kolejna próba przemytu niedozwolonych przedmiotów na teren prudnickiej jednostki. W czerwcu funkcjonariusze zabezpieczyli przesyłkę, w której była metaamfetamina o wartości blisko 75 tysięcy złotych.
- Wybór materiału też nie był przypadkowy. Folia miała za zadanie uniemożliwić wykrycie przedmiotów przez urządzenia służące do prześwietlania i kontroli paczek. Kiedy funkcjonariusze zdjęli folię okazało się, że w radiomagnetofonie chciano przemycić dwa telefony komórkowe, trzy karty sim, dwie karty pamięci, dwa kable usb, dwa pendrivy, dwie strzykawki i dwie igły do strzykawek, osiem igieł do tatuażu oraz cztery pojemniki na tusz do tatuażu.
To już kolejna próba przemytu niedozwolonych przedmiotów na teren prudnickiej jednostki. W czerwcu funkcjonariusze zabezpieczyli przesyłkę, w której była metaamfetamina o wartości blisko 75 tysięcy złotych.