Przygotowania do nowego roku szkolnego na ostatniej prostej
10 dni pozostało do rozpoczęcia roku szkolnego. Przygotowują się do niego Ministerstwo Edukacji, kuratoria, szkoły, nauczyciele, ale również rodzice. Ci ostatni muszą zadbać, aby pociechy miały niezbędne przyrządy i podręczniki.
- We wrześniu trochę dostaniemy po kieszeni - mówi Aleksandra, mama dwójki uczniów. - Książki do języka niemieckiego na przykład, które musimy sami kupić, a które nie są tanie. Poza tym ubrania na WF, bo przez lato dzieci wyrastają i konieczna jest wymiana garderoby.
- Już od trzech tygodni właściwie mamy wszystko gotowe - dodaje Krystian z Opola. - Jednak obawiamy się, jak ten rok szkolny będzie wyglądał, jak chyba wszyscy rodzice w tych czasach. Także zeszyty, kredki, książki, długopisy, farby pokupowane. Ceny podobne raczej jak w ubiegłym roku.
Rodzice patrzą na oszczędności, a na większy ruch liczą ci, którzy sprzedają szkolne artykuły. Jak mówi Jolanta Kołaczyńska, właścicielka sklepów z artykułami papierniczymi Stalówka, w tym roku próżno doszukiwać się prawdziwego sezonu przygotowań do roku szkolnego.
- Towar przychodzi, wszystko jest, ale nie ma klientów, choć ostatnio nieco się ruszyło - zaznacza Kołaczyńska. - 35 lat pracuję w tej branży i tak źle nie było. Choć od kilku lat zauważamy, że klienci wybierają odpoczynek w wakacje, a później wszyscy ruszają na zakupy i my nie nadążamy z zatowarowaniem.
O ile podstawową wyprawkę bez plecaka i piórnika jesteśmy w stanie przygotować dziecku za niecałe 100 złotych, to dużo więcej zapłacimy podręczniki.
- Za nowy komplet do pierwszych klas liceum wydamy około 700 złotych, a za używany nawet do 250 złotych mniej - wyjaśnia Andrzej Figiel, właściciel księgarni Puchacz w Opolu. - Coś się sprzedaje, ale jeszcze wiele szkół nie ma podanych wykazów podręczników. W 90 proc. ludzie pytają o używane podręczniki. W liceum przede wszystkim szukają oszczędności. Szczególnie, że po pierwszej klasie liceum te podręczniki są teraz jak nowe.
Po raz kolejny na skompletowanie szkolnej wyprawki rodzice będą mogli otrzymać rządowe wsparcie w wysokości 300 złotych. Do połowy sierpnia o takie wsparcie wystąpiło ponad milion 700 tysięcy osób. Wnioski można składać przede wszystkim elektronicznie, ale również w tych samych instytucjach, co wniosek o 500+.
- Już od trzech tygodni właściwie mamy wszystko gotowe - dodaje Krystian z Opola. - Jednak obawiamy się, jak ten rok szkolny będzie wyglądał, jak chyba wszyscy rodzice w tych czasach. Także zeszyty, kredki, książki, długopisy, farby pokupowane. Ceny podobne raczej jak w ubiegłym roku.
Rodzice patrzą na oszczędności, a na większy ruch liczą ci, którzy sprzedają szkolne artykuły. Jak mówi Jolanta Kołaczyńska, właścicielka sklepów z artykułami papierniczymi Stalówka, w tym roku próżno doszukiwać się prawdziwego sezonu przygotowań do roku szkolnego.
- Towar przychodzi, wszystko jest, ale nie ma klientów, choć ostatnio nieco się ruszyło - zaznacza Kołaczyńska. - 35 lat pracuję w tej branży i tak źle nie było. Choć od kilku lat zauważamy, że klienci wybierają odpoczynek w wakacje, a później wszyscy ruszają na zakupy i my nie nadążamy z zatowarowaniem.
O ile podstawową wyprawkę bez plecaka i piórnika jesteśmy w stanie przygotować dziecku za niecałe 100 złotych, to dużo więcej zapłacimy podręczniki.
- Za nowy komplet do pierwszych klas liceum wydamy około 700 złotych, a za używany nawet do 250 złotych mniej - wyjaśnia Andrzej Figiel, właściciel księgarni Puchacz w Opolu. - Coś się sprzedaje, ale jeszcze wiele szkół nie ma podanych wykazów podręczników. W 90 proc. ludzie pytają o używane podręczniki. W liceum przede wszystkim szukają oszczędności. Szczególnie, że po pierwszej klasie liceum te podręczniki są teraz jak nowe.
Po raz kolejny na skompletowanie szkolnej wyprawki rodzice będą mogli otrzymać rządowe wsparcie w wysokości 300 złotych. Do połowy sierpnia o takie wsparcie wystąpiło ponad milion 700 tysięcy osób. Wnioski można składać przede wszystkim elektronicznie, ale również w tych samych instytucjach, co wniosek o 500+.