Są dwie apelacje ws. zabójstwa dzieci w Ciecierzynie. Złożyli je oboje oskarżeni
Aleksandra J. zabiła czwórkę swoich dzieci zaraz po porodzie, a Dawid W. ją do tego namawiał. To były ustalenia opolskiego sądu, który skazał oskarżonych za te zbrodnie na dożywocie. Do zabójstw dochodziło w Ciecierzynie niedaleko Byczyny.
Jedno dziecko zostało pochowane w ich ogródku pod jabłonią, a pozostałe - zaraz po urodzeniu kobieta wsadzała do worka, gdzie się dusiły, następnie przenosiła je do nieużywanego pieca.
- Teraz obrońcy oskarżonych złożyli apelację - mówi rzecznik Sądu Okręgowego w Opolu sędzia Daniel Kliś.
- Wpłynęły apelacje obrońców oskarżonych od wyroku Sądu Okręgowego w Opolu z 13 marca 2020 roku. Sąd orzekł wtedy kary łączne dożywotniego pozbawienia wolności wobec oskarżonych Aleksandry J. za poczwórne zabójstwo noworodków oraz Dawida W. za pomocnictwo do tych czynów. Aktualnie sprawa jest na etapie postępowania odwoławczego w Sądzie Apelacyjnym we Wrocławiu - mówi sędzia Kliś.
Sąd w uzasadnieniu kar dożywocia podkreślił, że oskarżony Dawid W. bardzo dobrze wiedział o ciążach swojej żony, a po urodzeniu pierwszego dziecka, miał jej powiedzieć "wiesz, co teraz zrobić". Zdaniem sądu kobieta wszystkie dzieci "odczłowieczyła" i tylko pierwszy z noworodków miał prowizoryczny pogrzeb.
- Teraz obrońcy oskarżonych złożyli apelację - mówi rzecznik Sądu Okręgowego w Opolu sędzia Daniel Kliś.
- Wpłynęły apelacje obrońców oskarżonych od wyroku Sądu Okręgowego w Opolu z 13 marca 2020 roku. Sąd orzekł wtedy kary łączne dożywotniego pozbawienia wolności wobec oskarżonych Aleksandry J. za poczwórne zabójstwo noworodków oraz Dawida W. za pomocnictwo do tych czynów. Aktualnie sprawa jest na etapie postępowania odwoławczego w Sądzie Apelacyjnym we Wrocławiu - mówi sędzia Kliś.
Sąd w uzasadnieniu kar dożywocia podkreślił, że oskarżony Dawid W. bardzo dobrze wiedział o ciążach swojej żony, a po urodzeniu pierwszego dziecka, miał jej powiedzieć "wiesz, co teraz zrobić". Zdaniem sądu kobieta wszystkie dzieci "odczłowieczyła" i tylko pierwszy z noworodków miał prowizoryczny pogrzeb.