Obecnie ustalane jest, z kim chore na COVID-19 osoby mogły mieć styczność w ostatnich dniach. Starosta namysłowski Konrad Gęsiarz wskazuje, że w czasie pracy nie miały jednak częstego bezpośredniego kontaktu z petentami.

- Te dwie kolejne osoby mogły mieć kontakt, ale w minimalnym stopniu. To też jest analizowane, w tej chwili robione są wywiady. Nie pracowały na punktach obsługi bezpośredniej, natomiast sprawdzamy, czy w jakiś sposób nie mogły mieć też kontaktu z osobami z zewnątrz - tłumaczy.

Ze względu na kolejne potwierdzone zakażenia, namysłowski "pośredniak" będzie zamknięty do odwołania. Najprawdopodobniej testom na obecność wirusa poddana zostanie cała jego załoga. Władze starostwa zapewniają jednak, że pracują nad rozwiązaniem, które pozwoli na wypłatę świadczeń w nieprzekroczonym terminie.

- Najprawdopodobniej do kwarantanny trafią wszyscy pracownicy. W tej chwili analizujemy, w jaki sposób zorganizować pracę na tyle, aby móc wypłacić wszystkie świadczenia, które są należne osobom bezrobotnym, czy też będącym na stażu - dodaje starosta.

Ponadto, osoby chcące złożyć dokumenty mające trafić do urzędu pracy, mogą to zrobić za pośrednictwem skrzynki podawczej przed starostwem.

Dodajmy, że dotychczas w namysłowskim PUP-ie potwierdzono łącznie 3 przypadki koronawirusa. W najbliższym czasie mają być znane wyniki badań kolejnych 4 osób, od których materiał do badań pobrano wczoraj.