Wiceminister Janusz Kowalski ocenia kompromis w sprawie wyborów prezydenckich. "Dobrze, że tak się stało."
- Nie wolno doprowadzać do kryzysu konstytucyjnego, Prezydent RP do 6 sierpnia musi być wybrany - ocenił w rozmowie 'W cztery oczy" wiceminister aktywów państwowych, poseł Solidarnej Polski Janusz Kowalski odnosząc się do kompromisu Prawa i Sprawiedliwości z Porozumieniem Jarosława Gowina w sprawie trybu wyborów prezydenckich.
Teraz Sąd Najwyższy będzie musiał wskazać nieważność wyborów, a marszałek Sejmu wyznaczy kolejny termin, tak aby do 6 sierpnia wybrać głowę państwa. Wybory korespondencyjne - w ocenie rozmówcy Radia Opole - wobec pandemii koronawirusa - są najbezpieczniejszą formą elekcji. - Udało się znaleźć kompromis, który spowoduje to, że dzisiejszy tryb wyborczy, wybory korespondencyjne zostaną również poparte przez posłów Porozumienia Jarosława Gowina. To jest dobra rzecz, dlatego że, tak jak w innych państwach na świecie, korespondencyjne wybory są dzisiaj najbezpieczniejsze z punktu widzenia pandemii. Dobrze, że tak się stało.
- Trwają negocjacje z Unią Europejską w sprawie nowego budżetu dla Polski - przypomniał Janusz Kowalski. - A sytuacja, w której mamy zamieszanie i rząd nie jest wspierany przez samorządowców, szczególnie tych związanych z totalną opozycją, nie pomaga w rozmowach o pieniądzach, także do wykorzystania przez samorządy lokalne.
Janusz Kowalski nie wykluczył, że nastąpią jakieś zmiany jeśli chodzi o kandydatów do najważniejszego urzędu w państwie.
Dziś (07.050 zostały wznowione obrady Sejmu, w trakcie których posłowie zagłosują nad ustawą o powszechnym głosowaniu korespondencyjnym w wyborach prezydenckich. Izba rozpatrzy też senackie weto do tej ustawy. W wyniku wieczornego (06.05) porozumienia liderów Prawa i Sprawiedliwości i Porozumienia - Jarosława Kaczyńskiego i Jarosława Gowina - Zjednoczona Prawica poprze ustawę o korespondencyjny trybie wyborów, ale elekcja odbędzie później.